Jednym z tematów poruszonych podczas paneli dyskusyjnych zorganizowanych w trakcie niedawnego Kongresu Kolejowego, było porównanie kolei towarowych działających w Europie i w USA. Dyskutanci zastanawiali się nad tym, do jakiego modelu należy dążyć i jakie kryteria czynią operatorów przewozów towarowych atrakcyjnymi dla inwestorów.
Dyskusja toczyła się w cieniu debiutu giełdowego PKP Cargo i w kontekście porównań polskiego przewoźnika towarowego do największych graczy na amerykańskim rynku – takich jak kolej BNSF, atrakcyjna dla inwestorów giełdowych. Rozmówcy byli zgodni, że kolej w Europie musi sprostać nie tylko konieczności realizacji zadań biznesowych. - Wydaje się, że np. w Niemczech kolej państwowa dźwiga bardzo ważne zadania gospodarcze, np. jest ogromnym odbiorcą produkcji tamtejszego przemysłu kolejowego – stwierdziła Maria Wasiak, członek zarządu PKP SA.
- Przewoźnicy kolejowi konkurują dziś pomiędzy sobą, wykrwawiając się. Nie współzawodniczą z operatorami drogowymi. Nie jest jednak tutaj rozwiązaniem przyjęcie modelu amerykańskiego. Unia Europejska wybrała inaczej. Nie rozumiem zresztą, dlaczego należałoby naśladować model amerykański w przewozach towarowych, a unijny – w pasażerskich – mówił Adrian Furgalski, członek zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. - Trudno porównywać sytuację naszą z tą ze Stanów Zjednoczonych – wymiar jest zupełnie inny, zarówno jeśli chodzi o przewozy towarowe, jak i pasażerskie - dodał.
- To w infrastrukturze leży rozwiązanie problemów niekonkurencyjności kolei wobec przewozów drogowych. Dobrym krokiem jest zwiększanie przepustowości, stąd mówi się o korytarzach transportowych dedykowanych przewozom towarowym, wsparcie przewozów intermodalnych, inwestycje w linie obsługujące porty morskie. Jak jednocześnie można rozpatrywać wpuszczenie na drogi megaciężarówek, które mogą doprowadzić do przejęcia nawet 50 proc. przewozów kolejowych na drogi? Myślę, że tutaj polityka europejska jest nieco schizofreniczna – zaznaczył Furgalski.
- Porównywać koleje amerykańskie i europejskie, to jak porównywać niebo i ziemię. Tam mamy ogromne odległości, maksymalne wykorzystanie posiadanych zasobów – w tym infrastruktury, budowanej i utrzymywanej jak najmniejszym kosztem. Również technologia przewozu jest zupełnie inna – w USA przewozi się np. kontenery jeden na drugim na platformie. To 800 kontenerów na pociąg, 20 tys. ton w jednym składzie – stwierdził Christian Schreyer, prezes zarządu DB Schenker Rail Polska.