Nowa perspektywa budżetowa UE oznacza zastrzyk pieniędzy na infrastrukturę kolejową. Dla wykonawców to wielka szansa na zarobek, o ile nie dojdzie do opóźnień w kontraktach.
Branża budowlana czekała na przetargi PLK na inwestycje finansowane z perspektywy budżetowej 2014-2020, która jest dla polskich kolei rekordowa jeśli chodzi o planowane inwestycje. W pierwszym i drugim kwartale będzie wiele ważnych rozstrzygnięć, które ukształtują rynek na najbliższe lata. Duże środki na inwestycje to pozytywny sygnał, ale nie można dopuścić do powtórki błędów jakie popełniono w poprzedniej perspektywie.
Możliwa wojna cenowa
– Ryzyko, jakie pojawia się w odniesieniu do pierwszych przetargów jakie PLK rozpoczęła w ubiegłym roku to wojna cenowa. Wzięły w nich udział także spółki, które ucierpiały na braku kontraktów w 2015 i mają niskie portfele zamówień i w konsekwencji mogą składać agresywne oferty cenowe. Czekamy zatem na rozstrzygnięcia tych przetargów – komentuje Konrad Strzeszewski, analityk Haitong Banku. – Na szczęście PLK lepiej prowadzi prekwalifikację niż robią to drogowcy, dlatego potencjalne grono wyknowców jest ograniczane do 7-8 wykonawców – dodaje.
Ryzykowna dla branży jest presja czasowa na realizację inwestycji tak by zdążyć przed terminem rozliczenia perspektywy 2014-2020.
– Spodziewałem się, że PLK nauczona doświadczeniem własnym i GDDKiA będzie duże inwestycje dzieliła na mniejsze odcinki. Dla mniejszych kontraktów ryzyko opóźnień i niewywiązania się wykonawcy ze zlecenia jest mniejsze. Niestety widzimy już, że ogłaszane są wielkie przetargi, których szacunkowa wartość kontraktu przekracza nawet miliard złotych – zauważa ekspert.
Nie ma czasu na opóźnienia
W przypadku inwestycji na kolei margines czasowy w realizacji inwestycji jesr wąski. – Kolejarze są jeśli chodzi o realizację inwestycji z perspektywy 2014-2020 opóźnieni o dwa lat w stosunku do GDDKiA, więc każdy kwartał zwłoki oznaczać będzie ryzyko utraty dofinansowania – dodaje Strzeszewski.
Biznes idzie swoim rytmem
Rynek nie spodziewa się zawirowań po zmianach w zarządach PLK i PKP SA. Procedury przetargowe są już realizowane, więc jedynie co może się wydarzyć to kolejne opóźnienia związane ze zmianami personalnymi osób odpowiedzialnych za procedowanie kontraktów.
Przed spółkami budowlanymi realizującymi inwestycje infrastrukturalne czas dużych zamówień, co ma pozytywny wpływ na koniunkturę w branży. Obecne wahania cen akcji spółek takich jak Torpol, czy Trakcja są wynikiem ogólnej sytuacji na giełdach, a nie dotyczą tylko tej branży.