„Gazeta Wyborcza” opublikowała list jednej z czytelniczek, która skarży się na trudności z dojazdem pociągiem na dworzec Łódź Widzew. Okazuje się, że większość pociągów ten ważny w czasie zamknięcia Dworca Fabrycznego punkt na kolejowej mapie Łodzi omija.
- W opublikowanym 11 listopada rozkładzie czytałam, że czas przejazdu skróci się do 1.30/1.35, a teraz okazuje się, że wydłuża się o kolejne 5-10 minut. Co więcej, najbardziej oblegane pociągi powrotne (17.30 i 18.12) nie zatrzymują się na Łodzi Widzewie!!! – pisze zaniepokojona czytelniczka.
Według czytelniczki, jedynym wyjściem z takiej sytuacji jest podróż pociągiem na stację Łódź Chojny, ale parkingi znajdujące się w sąsiedztwie dworca nie są w stanie pomieścić ogromnej liczby samochodów. Według czytelniczki, dojazdy komunikacją miejską czasie zimy są bardzo niekorzystne. PKP Intercity poinformowało, że pociągi nie zatrzymują się na stacji Widzew, ponieważ w godzinach tzw. szczytu przewozowego jest zbyt duże obłożenie na łódzkich trasach.
Czytelniczka postuluje, by inne pociągi skierować na Olechów, a składy PKP Intercity na Łódź Widzew.
Więcej