- Ten rok jest dużo gorszy niż rok ubiegły. Przede wszystkim średnia wartość kontraktów czy ofert, które składamy jest prawie sześciokrotnie niższa niż w ubiegłym roku. Podpisaliśmy mniej więcej 50 procent tego, co w analogicznym okresie zeszłego roku – mówi Agencji informacyjnej Newseria Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
Budimex, który plasuje się w czołówce największych firm budowlanych w kraju przygotowuje ofertę cenową na budowę nowego bloku energetycznego w Elektrowni Turów. Wartość umowy szacuje się na 2-2,5 mld zł. To jeden z nielicznych dużych kontraktów do zdobycia przez spółkę, której zyski spadają. Portfel zleceń na 2013 rok także nie napawa optymizmem.
- Ten rok jest dużo gorszy niż rok ubiegły. Przede wszystkim średnia wartość kontraktów czy ofert, które składamy jest prawie sześciokrotnie niższa niż w ubiegłym roku. Podpisaliśmy mniej więcej 50 procent tego, co w analogicznym okresie zeszłego roku – mówi Agencji informacyjnej Newseria Dariusz Blocher, prezes Budimeksu. W całym 2011 roku firma miała ponad 5,5 mld zł przychodów, a wartość portfela zleceń grupy sięgnęła 8,6 mld zł netto, z czego 1,3 mld zł były zamówieniami Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury, przejętego w listopadzie. W całym 2011 r. podpisała umowy o łącznej wartości 5,3 mld zł.
Teraz większość umów dotyczy budowy dróg, a podpisywane są one głównie z powiatami lub zarządami wojewódzkimi. - Nie mam dużych, spektakularnych tematów za wyjątkiem miasta Lublin, gdzie budujemy węzeł drogowy i nowego kontraktu w infrastrukturze, czyli spalarni śmieci w Białymstoku. To jest coś, co chcemy rozwijać w naszej działalności – deklaruje. Wartość kontraktu lubelskiego szacowana jest na 250 mln zł netto, a białostockiego – 300 mln zł, przy czym Budimex ma połowę udziałów.
Firma podpisała kilka dni temu umowę na budowę Centrum Spotkania Kultur i modernizację Teatru Muzycznego i Filharmonii w Lublinie, która opiewa na 163,7 mln zł. Wiadomo już także, że pod koniec listopada władze lotniska Katowice w Pyrzowicach zamierzają podpisać z Budimeksem umowę na budowę drogi startowej. Wartość tej umowy to z kolei 120 mln zł.
- Mamy też porozumienie na jeden z kontraktów, a konkretnie budowę bloku w Turowie z Hitachi. Na obecnym etapie przygotowujemy ofertę cenową. Mamy jeszcze trochę czasu, ale chcemy w tym sektorze uczestniczyć – mówi. PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna jeszcze w październiku 2010 roku ogłosiło przetarg na budowę nowego bloku energetycznego w Elektrowni Turów o mocy 430-450 MWe. Wartość projektu szacowana jest na około 2-2,5 mld zł, przy czym na Budimex przypada 40 proc. wartości kontraktu. Oferty wstępne złożyły także: Doosan Power Systems oraz konsorcjum Alstom i PBG.
Wartość kontraktu mogłaby wpłynąć na wyniki finansowe firmy najwcześniej za półtora roku. Według wcześniejszych zapowiedzi oddanie bloku do użytku planowane było w 2016 roku, ale to może się zmienić - termin składania ofert został po raz kolejny przesunięty, tym razem na koniec listopada. - Z reguły proces wyboru to jest od 3 do 5 miesięcy. Następuje podpisanie umowy. Pierwsze 12-16 miesięcy to jest projektowanie i dopiero realna produkcja. Czyli zauważalne w wynikach firmy to może być dopiero powiedzmy za 18-20 miesięcy – mówi.
Analitycy rynkowi zwracają uwagę, że 2013 rok także nie napawa optymizmem, jeśli chodzi o sytuację spółki. Jej portfel zamówień szacuje się w tym momencie na około 3 mld zł. Jedną z przyczyn jest fakt, że Budimex podobnie jak reszta sektora budowlanego zmaga się z malejącymi marżami, które zjadają wysokie ceny surowców.
Dom maklerski PKO BP prognozuje, że w przyszłym roku Budimex wypracuje 110 mln zł skorygowanego zysku netto i 4,5 mld zł sprzedaży. W br. będzie to 178 mln zł skorygowanego zysku netto przy 5,8 mld zł przychodów. W pierwszym półroczu tego roku Budimex miał 67 mln zł zysku netto, czyli niemal dwukrotnie mniej niż rok wcześniej. Dodatkowo w sierpniu spółka zależna Budimeksu, Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury, złożyła wniosek o upadłość z możliwością zawarcia układu.