Jak podaje dzisiejsza gazeta „Metro” we wsi Jaktorów, leżącej przy linii kolejowej z Warszawy do Łodzi oraz Centralnej Magistrali Kolejowej, zostaną wybudowane dwa nowe przejazdy bezkolizyjne. Jako powód PKP PLK podaje zwiększenie prędkości na CMK do 200 km/h, ale może przyczyna leży gdzie indziej.
Faktem jest, że szlaban na przejazdach opada co kilka minut, ze względu na duży ruch pociągów na obu trasach, co utrudnia życie mieszkańcom okolicznych miejscowości. Powstaje jednak pytanie, czy małej miejscowości potrzebne są aż dwa przejazdy bezkolizyjne, podczas gdy większe miasta lezące przy trasie do Warszawy, takie jak Pruszków, Piastów czy Milanówek mają po jednym przejeździe przez tory w postaci wiecznie zakorkowanego tunelu czy wiaduktu? Dzisiejsze „Metro” zastanawia się, czy powód takiej gorliwości PKP Polskie Linie Kolejowe w budowaniu przejazdów, nie jest związany z tym, że jednym z mieszkańców Jaktorowa jest nie kto inny, jak sam prezes PKP S.A. Andrzej Wach.
- Prezesem PKP jestem pięć lat. I nic nie załatwiałem. Linia Warszawa-Gdańsk też jest modernizowana, ale nikt nam nie zarzuca, że to dlatego, że na Wybrzeżu mieszka premier - odpowiada dla „Metra” Wach.
Cała inwestycja, która powinna ruszyć w przyszłym roku, ma być finansowana z Unii Europejskiej i budżetu państwa. Władze innych miast z zazdrością patrzą na hojność, z jaką będzie potraktowany mały Jaktorów.
- Wiadukty w Jaktorowie? To chyba nie przypadek, bo mieszka tam prezes PKP. Wkurza mnie to, bo u nas ruch jest o wiele większy. Mieszkańcy stoją w korkach. Ale co ja mogę - komentuje dla „Metra” jeden z samorządowców z miasta leżącego przy wspomnianych liniach, prosząc jednocześnie o nie podawanie jego personaliów, w obawie przed narażeniem się PKP.
Eksperci kolejowi są zdziwieni zaistniałą sytuacją, ale tłumaczą ten fakt, w sposób nie pozostawiający postronnemu obserwatorowi zbyt wielu złudzeń.
- Zazwyczaj kolej prowadzi boje z władzami miast o ograniczenie bezkolizyjnych przejazdów. Czy PLK wykazał się nadgorliwością w Jaktorowie? Tacy oficjele sprawiają, że zawsze buduje się więcej, niż to wynika z potrzeb. Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk też dba o kolejowe sprawy dla rodzinnej Łodzi – powiedział dla „Metra” Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Więcej