Pesa wciąż magazynuje na terenie swojego bydgoskiego zakładu tramwaje Fokstrot, których ze względu na trudności finansowe, nie był w stanie odebrać moskiewski przewoźnik. Problem pojawił się ponad rok temu po odebraniu przez Moskwę 60 ze 120 zakontraktowanych miejskich pojazdów. Wówczas okazało się, że kurs rubla jest na tyle niski w stosunku do euro, że Mosgortransu nie stać już na pozostałe 60.
Wiadomo, że wciąż prowadzone są negocjacje dotyczące zakupu tramwajów przez moskiewskie przedsiębiorstwo transportowe.
– Owszem, dotarły do nas nowe sygnały, że Moskwa przyjmie wyprodukowane przez nas tramwaje, ale oficjalnie nie otrzymaliśmy żadnych informacji, więc trudno mi się do tego ustosunkować – powiedział Tomasz Zaboklicki, prezes zarządu Pesy Bydgoszcz. – Jesteśmy po rozmowach ze stroną rosyjską, ale jeszcze nie skończyliśmy tych rozmów, wszyscy mamy nadzieję, że w końcu przyniosą one efekt – powiedział.
5 października 2015 roku tramwaj Fokstrot prezentowany był na torach w Kijowie, gdzie w następnych tygodniach odbywał jazdy testowe. Wydaje się, że to wyraźny sygnał dla Moskwy: jeśli nie kupicie zakontraktowanych Fokstrotów, znajdziemy na nie kupca na Ukrainie. Tym bardziej, że w części tamtejszych miast rozstaw tramwajowych szyn jest taki, że z powodzeniem mogą jeździć po nich tramwaje Pesy z szerokotorowymi wózkami.
– W związku z dużym zapotrzebowaniem na nowy tabor na Ukrainie, chcemy ten tramwaj tam homologować i oferować – nie ukrywa prezes Zaboklicki. Proces badań homologacyjnych pojazdu już się rozpoczął.
Wygląda więc na to, ze Pesa jest zmęczona oczekiwaniem na pieniądze z Moskwy. Wcześniej w Dariusz Skotnicki, zajmujący się rynkami wschodnimi w Pesie, powiedział, że jeżeli ukraińskie miasta wyrażą zainteresowanie wyprodukowanymi już Fokstrotami, to zostaną one sprzedane innemu klientowi.
Zapisz się do newslettera:
