Żeby latem było chłodno, zimą ciepło, a dworcowy "basen" miał odpowiednią ilość wody. Podziemia Łodzi Fabrycznej to mini miasto, które kryje urządzenia niedostępne dla pasażerów. Zajrzeć tutaj nie może każdy, a jeżeli już, to na pewno taka okazja nie pojawia się często.
Dworzec Łódź Fabryczna to jeden z najnowocześniejszych obiektów kolejowych w Polsce. To także – po Warszawie Centralnej – kolejna stacja kolejowa, której perony znajdują całkowicie pod ziemią: aż 16 metrów pod poziomem ulicy. Za kilka lat pociągi pojadą stąd tunelem średnicowym w kierunku stacji Łódź Kaliska i Łódź Żabieniec.
Gdzie na Łodzi Fabrycznej jest basen? – Pokażę trochę takich miejsc, które dla osób postronnych zwykle są niedostępne. Przeprowadzę Państwa trasą, która u nas jest określana jako droga ekip ratunkowych – rozpoczął zwiedzanie Jakub Wieczorek, główny inżynier dworca Łódź Fabryczna.
Wszystko zaczęło się przy specjalnej rampie, która jest przeznaczona dla straży pożarnej czy karetek pogotowia. Ratownicy dostają się tu przez specjalne drzwi do mini-miasteczka pod dworcem. Za nimi ciągną się korytarze, a w nich liczne pomieszczenia techniczne.
Fot. Daniel Siwak | Instalacje związane z funkcjonowaniem dworca Łódź Fabryczna to tysiące metrów kwadratowych
W nich zabudowane są instalacje i urządzenia techniczne niezbędne do prawidłowego funkcjonowania Łodzi Fabrycznej. Są agregaty elektryczne, węzeł cieplny, pompy do systemu zraszaczy pożarowych oraz... basen. A tak naprawdę zbiornik z krystalicznie czystą wodą, która ma służyć gaszeniu pożaru. Można było zobaczyć także wentylatornie, w których zamontowano kilkadziesiąt wentylatorów, np. tych oddymiających pracujących w zależności od tzw. scenariusza pożarowego.
W całym obiekcie temperatura, jaka jest utrzymywana, waha się od 16 do 24 stopni. Okazuje się, że odrębnymi strefami są poczekalnie. – Tam zwykle jest taka temperatura komfortowa między 19 a 22 stopni. Dlatego jak ktoś oczekuje na dworcu, zwłaszcza w tych sezonie letnim, to polecamy poczekalnię, tam jest najbardziej komfortowo – słyszymy od głównego inżyniera dworca.
Skąd patrzy dworcowy Wielki Brat? Ważnym miejscem w budynku przy pl. Sałacińskiego jest tzw.
control room, w którym pracownicy dworca – w tym nasz przewodnik – czuwają nad funkcjonowaniem całego obiektu. Wbrew pozorom nie jest to tylko sama stacja kolejowa z przestrzeniami dla pasażerów i peronami. Przez całą dobę monitorowany jest stąd także podziemny miejski parking oraz Wielostanowiskowy Przystanek Autobusowy (WPA).
To stąd, jak sama nazwa wskazuje, zapalane jest światło, sterowane są drzwi, windy czy schody ruchome. Nad bezpieczeństwem wszystkich podróżnych czuwa przysłowiowy Wielki Brat, czyli ponad pół tysiąca kamer!
Fot. Daniel Siwak | Pracownicy dworca czuwają nad oświetleniem, sterowaniem drzwi czy schodów ruchomychCo ciekawe, samo pomieszczenie jest dostosowane do otwarcia
tunelu średnicowego (linie kolejowe 550 i 551), który aktualnie budują PKP Polskie Linie Kolejowe. Jeżeli zajdzie taka konieczność, stanowiska do obsługi jego oraz podziemnych przystanków znajdą się właśnie tutaj.
Warto dodać, że w tej przestrzeni ulokowano również pokój ważny z perspektywy podróżnych. Pracuje w nim operator Systemu Dynamicznej Informacji Pasażerskiej. SDIP to nic innego, jak wyświetlacze m. in. nad kasami i na peronach oraz głośniki, przez które są podawane informacje o przyjazdach i odjazdach pociągów.
Na koniec zwiedzania pytamy naszego przewodnika, kiedy dworzec jest najspokojniejszy – w ciągu dnia czy wieczorami? – Pracy raczej mamy tyle samo. Wszystkie urządzenia muszą być sprawne w stu procentach o każdej porze. Na przykład, jak jedne czy drugie schody ruchome nie działają, zawsze są alternatywne. Jednak urządzenia pożarowe zawsze są w pełnej gotowości – zaznacza Jakub Wieczorek.
I dodaje: – Oczywiście w dzień mamy więcej ewentualnych zdarzeń z pasażerami, a co jakiś czas zdarzają się też alarmy pożarowe. Chociaż dworzec jest wykonany z materiałów odpornych na pożary, to każdy sygnał trzeba sprawdzić.
Łódź Fabryczna w liczbach Warto przypomnieć jeszcze liczby, które stoją za budową podziemnego dworca Łódź Fabryczna. Sama płyta denna ma powierzchnię zbliżoną do sześciu pełnowymiarowych boisk piłkarskich, czyli 65 tys. m2. Do budowy całej trzypoziomowej konstrukcji wykorzystano 750 tys. m2 betonu i 70 tysięcy ton stali. Z kolei z placu budowy trzeba było wywieźć blisko 2 miliony metrów sześciennych ziemi.
Fot. Daniel Siwak (archiwum) | Plac budowy dworca Łódź Fabryczna w kwietniu 2014 rokuNa obszarze dworca zamontowano 12 km torów i sieci trakcyjnej. Jeśli chodzi o pozostałe prace, na ścianach znalazło się ponad 20 tys. m
2 paneli i 37 tys. m
2 podwieszanych sufitów. Do tego 10 tys. m
2 balustrad oraz ponad 4 tys. m
2 ścian szklanych. Wszystko oświetla ponad 9 tys. energooszczędnych opraw oświetleniowych typu LED.
Na stacji Łódź Fabryczna znajdują się cztery wyspowe perony: 1, 2, 3 i 4 – pierwszy o długości 300 m, a pozostało o długości 400 m. Oznacza to, że mogą zatrzymywać się tutaj najdłuższe składy wagonowe lub dwa zestawione ze sobą elektryczne zespoły trakcyjne. Pasażerowie mogą skorzystać z trzech poczekalni, a czwarta – dla pasażerów szybkich pociągów – została zamieniona tymczasowo w salę konferencyjną. Łącznie do wynajęcia dostępnych jest tutaj 1,6 tys. m
2, ale
wynajęta jest aktualnie tylko niewielka część tej powierzchni.
Ze starego dworca ostatni pociąg odjechał 15 października 2011 roku.
Otwarcie nowej Łodzi Fabrycznej, także z adresem przy pl. Sałacińskiego, nastąpiło 11 grudnia 2016 roku.