Udzielone DB państwowe finansowanie dla zakupu taboru dużych prędkości przyczyni się do utrwalenia obecnej struktury rynku. Konkurowanie z dominującym graczem stanie się jeszcze bardziej utrudnione – ostrzega przewodniczący stowarzyszenia europejskich niezależnych przewoźników pasażerskich AllRail. W jego opinii Niemcy tracą w ten sposób dobrą okazję do otwarcia rynku przewozów dalekobieżnych.
Niemiecki państwowy przewoźnik Deutsche Bahn może dziś pochwalić się udziałem w rynku kolejowych przewozów dalekobieżnych na poziomie 99%. Niedawno potentat poinformował o planach pozyskania
30 nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych dużej prędkości ICE3 produkcji Siemensa. Ich zakup – motywowany chęcią pozyskania nowych pasażerów, których kolej straciła z powodu pandemii COVID-19 – ma kosztować państwową spółkę około miliarda euro.
Jak przekonuje sekretarz generalny AllRail Nick Brooks, sam proces odnowy taboru jest zjawiskiem pozytywnym. Zastrzeżenia budzi natomiast sposób finansowania zakupu. – W obecnej sytuacji doprowadzi on do dalszego wzmocnienia dominującej pozycji DB w sektorze, zamykając rynek dla konkurencyjnych podmiotów – twierdzi Brooks. Jak przypomina, obecność na rynku jednego przewoźnika tak zdecydowanie górującego nad pozostałymi prowadzi do niewydolności finansowej, a ta z kolei oznacza wyższe dotacje publiczne i droższe bilety. Ostateczną konsekwencją jest odpływ klientów od kolei do bardziej szkodliwych ekologicznie środków transportu (samolotów i samochodów). – W efekcie szkodę poniosą zarówno pasażerowie, jak i podatnicy, a także środowisko naturalne – argumentuje przedstawiciel AllRail.
Zwraca jednocześnie uwagę, że niemiecki rząd nie po raz pierwszy wykorzystuje pretekst do stosowania protekcjonizmu: w ubiegłym roku, powołując się na walkę z globalnym ociepleniem i ograniczanie transportowych emisji dwutlenku węgla, zapowiedziano dokapitalizowanie DB do 2030 r. kwotą 11 mld euro. W roku bieżącym przewoźnik otrzymał natomiast rządowe wsparcie w wysokości 5 mld euro, przeznaczone na walkę ze skutkami pandemii (jak pisaliśmy,
zarząd DB oczekiwał nawet 10 miliardów).
Włosi udzieli pomocy wszystkimBrooks zwraca uwagę, że konkurujący z DB przewoźnicy prywatni nie mogą liczyć na tak hojnych sponsorów. Koszty funkcjonowania ich pociągów komercyjnych, w tym – wydatki na zakup i utrzymanie taboru, muszą być pokrywane zyskami ze sprzedaży biletów. – Decyzja o dofinansowaniu zakupu taboru dla DB zniechęci więc prywatnych operatorów do dalszego inwestowania w działalność przewozową – ostrzega przewodniczący AllRail.
Jako wzór rozwiązywania problemów spowodowanych przez pandemię sekretarz generalny stowarzyszenia przywołuje Włochy, w których państwową pomoc otrzymali po równo operatorzy państwowi oraz prywatni. – Niemcy tracą sposobność otwarcia rynku długodystansowych kolejowych przewozów pasażerskich. Gdyby państwowa pomoc – zarówno w związku ze zmianami klimatu, jak i z pandemią – była przydzielana bez dyskryminacji prywatnych przewoźników, zapewne ci ostatni również byliby w stanie zainwestować w nowy tabor – podsumowuje Brooks.
Flixtrain protestujeJak się okazuje, jeden z członków AllRail - operujący w Niemczech FilxTrain - zaczyna już oficjalnie działać w tej sprawie. Prywatny przewoźnik zwrócił się do komisarz UE ds. Konkurencji Margrethe Vestager z żądaniem
nałożenia warunków na miliardową pomoc federalną dla Deutsche Bahn i rozważa skargę przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości - czytamy w dzienniku Handelsblatt.