Adriatic Express PKP Intercity już w Rijece [zdjęcia]

O planowanym przez PKP Intercity uruchomieniu połączeni do Chorwacji dowiedzieliśmy się w kwietniu tego roku. Sam pomysł od razu zyskał ogromny rozgłos, a zainteresowanie podróżą do Rijeki podsyciły informacje ministra Klimczaka oraz tweet premiera Donalda Tuska w czasie ciszy wyborczej.

Wczoraj (27 czerwca) Adriatic Express ruszył w pierwszą podróż do Rijeki – to jedna z najdłuższych tras w Europie, ale musimy pamiętać o tym, że mowa o trzech wagonach, które zostały dołączone do kursującego już od lat IC Sobieski do Wiednia.

Jedziemy do Rijeki

Adriatic Express (IC 14012/3/109/127 Sobieski/Adriatic Express) ruszył ze stacji początkowej Warszaw Wschodnia zgodnie z rozkładem o godz. 13:44. Zarówno tam jak i na dworcu Warszawa Centralna i Zachodnia powitało go sporo miłośników kolei i dziennikarzy. Na peronach dało się odczuć, że budzi on ogromne zainteresowanie. To budujące, że kolej jest wstanie budzić tak pozytywne reakcje.

Na Warszawie Centralnej Adriatic Express złapał jednak opóźnienie, którego nie udało się na trenie Polski nadrobić. To nie spodobało się byłemu posłowi Arturowi Zawiszy, który skrytykował przewoźnika na platformie X (d. Twitter).

– Rzadko polemizuję, ale pociąg do Chorwacji czekał na pasażerów z opóźnionego pociągu 5304 z Gdańska. Pana zdaniem powinniśmy ich zostawić na peronie. To była moja decyzja aby poc. czekał. Trochę empatii i mniej złośliwości bym prosił – wyjaśnił Janusz Malinowski, prezes zarządu PKP Intercity.

Do Katowic Adriatic Express dotarł z 27-minutowym opóźnieniem, które do Bohumina, gdzie zmieniliśmy lokomotywę wzrosło do 38 minut. Podróż przez Czechy nadal nie była punktualna, a do stacji Wiedeń Główny dotarliśmy ok. godz. 22:40 – rozkładowo powinniśmy być na miejscu o 21:49.



Na głównej stacji w Wiedniu na peronie obok odjeżdżał akurat Nighjet i to z autokuszetką!

Kolejnym dłuższym postojem był Wien Westbahnhof, gdzie wagony Adriatic Express zostały odczepione od Sobieskiego i wyruszył w dalszą drogę jako EN 127. Od tego momentu opóźnienie zaczęło szybko maleć i przy wyjeździe z Austrii zostało zredukowane niemal do zera.



Łączenie i dzielenie

Na terenie Słowenii na stacji Pragersko Adriatic Express został połączony ze składem sześciowagonowym węgierskim MV1246 Istria.



Kolejnym istotnym postojem dla była Postojna, w której skład został ponownie odłączony – trzy węgierskie wagony pojechały do Kopru, a Adriatic Express składający się teraz z trzech polskich i trzech węgierskich wagonów odjechał o 8:55 w dalszą podróż. To niestety oznaczało półgodzinne opóźnienie.

Granicę słoweńsko-chorwacką Adriatic Express przekroczył o godz. 10.00.



Podróż bez utrudnień z Warsem do Wiednia

Jeśli chodzi o przygotowanie do trasy wagonów do Rijeki to do PKP Intercity nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Wszystkie były dokładnie wysprzątane, a dostępne udogodnienia działały – od oświetlenia, przez klimatyzację i gniazdka po dostęp do internetu. Pasażerowie podróżujący kuszetkami dostali poduszki, prześcieradła i ciepłe koce, którym również nic nie można było zarzucić.

– Dawno nie jechałem takim wagonem. Pociągami PKP Intercity podróżuję regularnie, więc to, że jest czysto i wszystko działa mnie nie zaskakuje, ale chciałbym podkreślić, że obsługa zawsze jest najwyższym poziomie – powiedział nam jeden z pasażerów.

Pozytywne opinie zbierał także Wars, z którym musieliśmy się jednak pożegnać w Wiedniu. Przez niemal całą podróż niemal wszystkie miejsca w wagonie gastronomicznym były zajęte, a obsługa uwijała się jak w ukropie. Warto odnotować, że Wars przygotował dla pasażerów oprócz standardowego menu także ulotki przedstawiające połączenie do Chorwacji.



Większość podróżnych stołujących się w Warsie decydowała się na klasycznego schabowego, ale autor tekstu zdecydował się na placek po węgiersku z gulaszem – warto spróbować tego nowego dnia bo wypada całkiem dobrze.

– Nie wyobrażam sobie podróży koleją bez Warsu. Korzystam zawsze jak tylko wagon jest dostępny i nigdy się nie zawiodłem – powiedział nam jeden z pasażerów. Dodał jednak, że możliwość zjedzenia śniadania przed samą Rijeką była doskonałym zakończeniem podróży.

🚆Adriatic Express @PKPIntercityPDP jedzie dalej. Właśnie mijamy Celje w Słowenii.#PKP #PKPIntercity pic.twitter.com/wI6bgf5xjv

— Lukasz Malinowski (@Lukasz_Malin) June 28, 2025

Witamy w Rijece

Do Rijeki nie udało się nam niestety dojechać zgodnie z rozkładem jazdy i na miejscu byliśmy o godz. 10:45. Czy to duże opóźnienie na tak długie trasie pozostawiamy wam – czytelnikom. Ogólnie nasza podróż ze stacji wschodniej w Wiedniu do Rijeki trwała jedenaście godzin.

Podróżni pytani przez nas o opinie po dotarciu do celu mówili tak: – Bardzo fajna podróż. Takie trochę wspomnienie z wakacji z dzieciństwa i długie podróży na polskie morze. Jak dla mnie to świetny pomysł. Dla naszych dzieci wielka atrakcja była tez możliwości zobaczenia wymiany lokomotyw i rozłączania składów. Dla rodziców to tez dobry przerywnik w podróży – mówił jeden z pasażerów a drugi wtórował mu mówiąc, że czas podróży, ponad 20-godzinny, upłynął szybko.

Pierwszy Adriatic Express przewiózł na swoim pokładzie 144 pasażerów, natomiast w skali całych tegorocznych wakacji pociąg te na ma zaoferować około 11 tysięcy miejsc dla podróżnych.



 

– Polecamy wszystkim. Opóźnienie nam za specjalnie nie przeszkadzało a te 20 godzin minęło bardzo szybko!