Specustawa przygotowana z myślą o inwestycjach realizowanych na Euro 2012 pozwalała na dopuszczanie do ruchu dróg niedokończonych, co zwiększyło możliwości komunikacji między miastami podczas zeszłorocznego turnieju. Według Macieja Grelowskiego, ministra infrastruktury Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC, Ministerstwo Transportu zbytnio zawierzyło tej zasadzie w swojej strategii działania.
Grelowski przyznaje, że resort transportu założył w swojej strategii, że będzie w nieskończoność korzystał z wehikułu, jakim była specustawa związana z budowaniem obiektów na mistrzostwa Euro 2012. – Ta specustawa dawała wiele przywilejów i możliwości biurokratycznego skrócenia procedur. Natomiast Trybunał Konstytucyjny orzekł, że nie można w oparciu o tę ustawę prowadzić regularnej działalności – mówi Grelowski i dodaje, że paradoksem jest, że resort nie robi nic w kierunku zmiany przepisów i sprawienia, by stały się normalnie obowiązującym prawem.
– Na pewno wszyscy się zmartwili, że nie będą mogli korzystać z ochrony tych specjalnych przepisów. Zresztą, teraz w sejmie dominuje miłość do specustaw - jest procedowana specustawa związana z infrastrukturą szynową, ponieważ chce się skorzystać z doświadczeń drogowych, lecz w tej ustawie kolejowej są bardziej skomplikowane warunki, a na razie nie zostało to przeprocedowane – oznajmia minister GGC BCC.
Grelowski mówi, że tempo wydawania środków na kolei niewiele się zmieniło i wciąż dominują problemy natury organizacyjno-prawnej oraz niemocy projektowej. – Choć uzyskujemy zapewnienia ze strony nadzoru, że środki zostaną wykorzystane, mam co do tego bardzo poważne wątpliwości – mówi minister.