Pojazdy zbudowane przez gdańską firmę Sosnowski witały gości targów Trako przy samym wejściu do głównej hali i były jednymi z ciekawszych pojazdami wystawianymi na targach, mimo, że nie jeżdżą po torach.
Trzy niewielkie samochody zbudowano dla Kolei Dolnośląskich. Ich zamówienie ma związek z kupnem 11 elektrycznych zespołów trakcyjnych Impuls, o którym piszemy
tutaj.
Pierwszy z pojazdów to myjnia samobieżna umieszczona na pojeździe z silnikiem diesla. Myjka ma szczotkę pionową i skośną, po to by skutecznie myć nie tylko powierzchnie boczne. Aby umyć tabor potrzeba stosunkowo równej posadzki, lub np. drogi serwisowej. Co ciekawe, pojazdy da się myć także z… peronu, ponieważ szczotki są regulowane w zakresie pionowym. Samochód wyposażono w urządzenia, które wychwytują spływającą z pojazdu wodę. Koleje Dolnośląskie, w konkursie urządzonym wśród swoich pasażerów, wyłonił nazwę dla myjki. Od teraz nazywa się "Pucuś".
Dwa kolejne pojazdy napędza silnik elektryczny, są więc niemal bezgłośne. Pierwszy z nich służy do pneumatycznego napełniania piasecznic pociągów piaskiem, drugi będzie zbierał nieczystości pochodzące z toalet, aby później oddać ich zawartość do kanalizacji.
– To pierwsze mobilne urządzenia tego typu w Polsce. Koleje Dolnośląskie szukały ich do obsługi swojego nowego taboru. Mają tę zaletę, że można ich używać niemal wszędzie. Bardzo wiele firm, zarówno w kraju, jak i z zagranicy zainteresowało się urządzeniami na targach Trako, liczymy więc, że będziemy rozwijać ich sprzedaż – powiedział Tomasz Gawrylczyk, szef marketingu w Sosnowskim.
– W działaniu „Pucusia” i kolegów zobaczymy podczas otwarcia
nowej hali serwisowej KD w Legnicy. Gdy za kilka lat, w ramach kolejnego etapu inwestycji, powstanie tam stała myjnia, samochody będziemy mogli przenieść do innej lokalizacji – powiedział Piotr Rachwalski, prezes KD.