– Nie ma żadnej listy linii kolejowych do likwidacji i nie ma żadnych nowych działań w tym obszarze – zapewnia rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe.
Dzisiaj informowaliśmy o
liście linii kolejowych objętych procedurą likwidacji, opracowanej przez fundację ProKolej na podstawie danych z PKP PLK, znajduje się 443,3 km linii kolejowych. Są to fragmenty, bądź całe odcinki 33 linii kolejowych. Listę
znajdziesz w tym miejscu.
W imieniu kierownictwa resortu wiceminister Piotr Stomma zapewnił dziś "Rynek Kolejowy", że Ministerstwo nie będzie się zgadzać na likwidację linii kolejowych. – Sprawę listy linii oczywiście sprawdzimy, ale nasza polityka w tym zakresie jest niezmienna – podkreślił. Oznacza to, że wymienione linie powinny być bezpieczne, tym bardziej że PKP PLK podkreśliła w liście do ProKolej, że "objęcie linii procedurą opisaną w art. 9 ustawy o transporcie kolejowym nie oznacza jej likwidacji. Przedmiotowa procedura ma na celu znalezienie środków finansowych na dalsze utrzymywanie danej linii kolejowej, a więc jej uratowanie przed likwidacją".
PLK: Nie ma listy linii do likwidacji, tylko nierzetelne opracowanieW przesłanym do "Rynku Kolejowego" oświadczeniu zarządca infrastruktury podkreśla, , że PLK nie ma listy linii kolejowych do likwidacji. Listę utworzyła ją fundacja ProKolej na podstawie danych przekazanych na jej prośbę przez PKP Polskie Linie Kolejowe. – Nie ma żadnych nowych działań w tym obszarze. Pojawiające się publikacje bazują na niepełnym i nierzetelnym opracowaniu, które przemilczało dwa ważne fakty: obecnie toczące się postępowania dotyczą linii, po których pociągi nie jeżdżą od wielu lat, a procedury ich dotyczące zostały wszczęte nawet 10 lat temu – dodaje rzecznik PLK Mirosław Siemieniec.
Zarządca infrastruktury zapewnia, że na bieżąco współpracuje z samorządami, w zakresie optymalnego wykorzystania linii i postępowania z tymi, na których pociągi nie jeżdżą od wielu lat. – Wszczęcie postępowania w przypadku takich linii nie oznacza ich likwidacji. Wszystkie podmioty, które mogą być zainteresowane utrzymaniem linii, w tym przewoźnicy i jednostki samorządu terytorialnego, mogą zaproponować rozwiązania wstrzymujące procedurę na każdym etapie postępowania – mówi rzecznik. Przypomina też, że po uzgodnieniach z samorządem, niezbędna jest jeszcze decyzja ministra transportu, czyli analiza sprawy przed ewentualnym wyrażeniem zgody na likwidację linii kolejowej.
Trwa optymalizacja
Rzecznik przyznaje, że obecnie trwają prace związane z ustaleniem optymalnej siatki połączeń i docelowego poziomu infrastruktury kolejowej. – Wystąpienia PLK w sprawie dalszego losu linii kolejowych skłaniają samorządy do rozważenia koncepcji systemu komunikacji w regionie, a tym samym do decyzji, na jaki środek komunikacji będą przeznaczone publiczne środki oraz czy i jak wykorzystać nieeksploatowane linie. Pozostawienie linii w stanie "zawieszenia" powoduje ponoszenie wyłącznie kosztów m.in. likwidacji skutków dewastacji i kradzieży, które wynoszą setki tysięcy złotych rocznie – zaznacza Mirosław Siemieniec.
PKP PLK przypomina też, że we współpracy z Ministerstwem Infrastruktury i Budownictwa przygotowywany jest także
wieloletni program finansowania kosztów zarządzania infrastrukturą kolejową, w tym jej utrzymania i remontów. – Program zakłada także niedopuszczenie do degradacji pierwotnie przewidzianych do likwidacji linii kolejowych – mówi rzecznik.