Rynek polskiej chemii czeka połączenie tarnowskich Azotów i Zakładów Chemicznych w Puławach. Przewoźnicy kolejowi i drogowi liczą na zwiększenie produkcji i eksportu, a co za tym idzie - przewozów dla tego sektora. Jak wskazywał podczas debaty zorganizowanej przez ZDG TOR Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonia, nadzieje te ograniczane są przez stan infrastruktury.
Szef giełdowej spedytora zajmującego się przede wszystkim przewozami chemii płynnej wziął udział w debacie pt. "Konsolidacja rynku chemii a rynek kolejowych przewozów towarowych. Chemia idealnym rynkiem dla kolei?" - W gamie swoich usług posiadamy przewozy intermodalne. Możemy oferować przewozy chemikaliów przy wykorzystaniu tankkontenerów. Na rynku polskim jest to swego rodzaju osobliwość. W tym obszarze identyfikujemy ciekawy potencjał wzrostu. Czy planowana fuzja może otworzyć rynki dla innowacyjnych metod przewozu chemikaliów? To zależy od otwartości logistyków, którzy będą zarządzać tym procesem. Na rynek należy patrzeć w wymiarze światowym. Używanie tankkontenerów może temu posłużyć. Transport samochodowy musi być uzupełnieniem, ponieważ potężna grupa odbiorców to firmy średniej wielkości, nie mające zapotrzebowania i infrastruktury na takim poziomie, aby konieczne było stosowanie kolei - podkreślił prezes Trans Polonii.
– Infrastruktura jest ograniczeniem dla wzrostu rynku chemii. Widzimy to przy wykorzystaniu tankkontenerów w przewozach intermodalnych. Widzimy, że rynek je lubi, ale pojawiają się ograniczenia infrastrukturalne, które wydłużają czas przewozu – zaznaczył Cegielski.
- Szansa na większe wykorzystanie kolei pojawiłaby się gdyby je wyeliminowano. Jednak pewne przewozy są do zrealizowane tylko przy użyciu transportu samochodowego. Oba środki powinny ze sobą współgrać – stwierdził prezes Cegielski.