Koleje Śląskie od początku czerwca podniosą ceny biletów i ograniczą liczbę połączeń o jedną trzecią. Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski uważa, że problemy Kolei Śląskich to efekt rządów PO i RAŚ w samorządzie woj. śląskiego – informuje „Dziennik Zachodni”.
Głos w sprawie sytuacji Kolei Śląskich Zbigniew Ziobro zabrał podczas briefingu, który odbył się w poniedziałek w Katowicach. Zdaniem polityka, problemy przewoźnika to jeden z efektów wspólnych rządów Platformy Obywatelskiej i Ruchu Autonomii Śląska w samorządzie woj. śląskiego.
- Niestety ten wspólny projekt dwóch sił politycznych - jeszcze z przystawką PSL - jak się skończy dla mieszkańców Śląska, będziemy niebawem widzieć" – mówił podczas spotkania Ziobro.
Jak informuje „Dziennik Zachodni”, w tym kontekście niedawną rezygnację przedstawiciela RAŚ w zarządzie województwa Jerzego Gorzelika i decyzję Ruchu o opuszczeniu rządzącej regionem koalicji Ziobro nazwał "ucieczką". - To, że państwo z RAŚ dali nogę, znaczy, że za to odpowiadają. Oni dlatego uciekają, chcą się schować ze wstydu, za to, co zrobili, w czym uczestniczyli. (…) Albo coś się robi po śląsku, czyli porządnie i dobrze, albo, jeżeli coś się zrobiło źle, trzeba wstać i wziąć to na klatę, a nie, żeby się chować po norach i uciekać - to nie jest śląskie – wyjaśniał lider Solidarnej Polski.
Solidarna Polska domaga się od marszałka województwa zawieszenia decyzji ws. podwyżek i cięć w Kolejach Śląskich oraz analizy możliwości rzeczywistego obsłużenia przez tego przewoźnika połączeń kolejowych w regionie – podaje „Dziennik Zachodni”.
Więcej