Nie tylko lotniska, ale również transport miejski i kolejowy zostały w weekend sparaliżowane w wielu miejscach w Europie. Największą krytykę zbierają Koleje Włoskie Tranitalia, a przewoźnik musi zaprzeczać doniesieniom medialnym o pasażerach uwięzionych w pociągu przez 25 godzin.
Olbrzymie opóźnienia w ruchu pociągów występują we Włoszech, gdzie śnieżyce rozpoczęły się w nocy z piątku na sobotę. 400 osób uwięzionych zostało na ponad 10 godzin w pociągu regionalnym, jadącym z Rzymu do Cassino. W miejscowości Zagarolo pociąg stanął po południu na zaśnieżonych, oblodzonych torach. Po północy na ratunek przybyła Obrona Cywilna rozdając pasażerom ciepłe napoje i koce. W krytycznej sytuacji znaleźli się też pasażerowie trzech pociągów podmiejskich, które zatrzymały się w polu. Ekipy obrony cywilnej dostarczyły im żywność i ciepłe napoje, po czym ewakuowali między innymi do szkoły wojskowej - podaje PAP. Duże utrudnienia dotknęły linię kolejową na lotnisko Fumicino. Trzeba jednak przyznać, że paraliż ruchu samochodowego w stolicy Włoch był jeszcze większy.
W Tivoli pasażerowie mieli spędzić według włoskich agencji 25 godzin w stojącym pociągu bez ogrzewania i światła. Trenitalia utrzymuje, że pasażerowie zostali przewiezieni do hotelu, jednak burmistrz miasto Sandro Galotti i organizacje konsumenckie uważają, że pasażerowie zostali źle potraktowani. W sprawie brakuje jeszcze jasnych faktów.
Śniezyce nawiedziły również Wielką Brytanię. Doprowadziły m. in do zamknięcia kilku linii londyńskiego metra.