Ministerstwo Obrony Białorusi poinformowało, że liczba zabitych we wczorajszym wybuchu w metrze w Mińsku osiągnęła 12 osób, a 9 z nich zostało już zidentyfikowanych. Liczba osób hospitalizowanych wzrosła do 157, z których 26 jest w ciężkim stanie (stan na 12 kwietnia rano).
Wybuch w Mińskim metrze został oficjalnie uznany za zamach terrorystyczny, a Prokuratora Generalna Białorusi wszczęła postępowanie karne na podstawie artykułu kodeksu karnego pn. "Terroryzm". jak zostało ogłoszone przez Centrum Informacji białoruskiego KGB, w wyniku działań operacyjno-śledczych, znane są już informacje o najprawdopodobniejszym wykonawcy zamachu. Poszukiwania są w toku.
Aby pomóc organom ścigania Białorusi, 12 kwietnia rano z Moskwy przybyła grupa ekspertów "FSB". Swoją pomoc zaoferowały równiż Wielka Brytania i Izrael, czyli kraje które doświadczyły ataków terrorystycznych w metrze. Państwa te wysłały do Białorusi swoich ekspertów.
Pierwsza linia Mińskiego metra - "Moskowska" ciągle nie działa, a stacja "Kupalovskaya” na drugiej linii jest nieczynna. Warto zauważyć, że stacja „Oktiabrskaya” na której wystąpił wybuch jest centralną stacją z największym przepływem pasażerów, a „Moskowska” linia metra jest najważniejszą arterią komunikacyjną w Mińsku. Ich niefunkcjonowanie już spowodowało znaczne problemy dla mieszkańców białoruskiej stolicy w dojazdach do miejsca pracy. W celu zapewnienia łączności transportu w Mińsku zostały wprowadzone dodatkowe linie autobusowe.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza" na Białorusi zatrzymano kilka osób, które mogą mieć związek z aktem terrorystycznym w mińskim metrze. Poinformował o tym Andrej Szwed - zastępca prokuratora generalnego Białorusi. Wcześniej białoruskie MSW sporządziło portrety pamięciowe dwóch podejrzanych w sprawie zamachu w mińskim metrze - podała telewizja STV.
Więcej