Trudno w to uwierzyć, ale w rok po pamiętnym zamieszaniu z bezpośrednimi pociągami Toruń - Kutno sytuacja się powtarza. Pociągów znowu nie będzie, bo marszałkowie ponownie nie uzgodnili dofinansowania połączeń.
Jak poinformowało „Rynek Kolejowy” biuro prasowe Arrivy, 3 listopada upłynął nieprzekraczalny termin uregulowania kwestii wniosków rozkładu jazdy pociągów od 14 grudnia 2014 roku w systemie konstrukcji PKP Polskie Linie Kolejowe. A ponieważ do wczoraj przewoźnik nie dostał informacji od organizatorów przewozu o zabezpieczeniu środków finansowych na realizację połączeń kolejowych na granicy województw kujawsko – pomorskiego i łódzkiego, ani też jakiejkolwiek innej deklaracji woli dotowania tych połączeń, bezpośrednich pociągów Arrivy z Torunia do Kutna nie będzie.
Przewoźnik złożył wniosek o rozkład jazdy dla pociągów w skróconej relacji do stacji Kaliska Kujawskie. Skutkuje to zawieszeniem ruchu pociągów na odcinku Kaliska Kujawskie – Kutno, z dniem wejścia w życie nowego rozkładu jazdy.
Jak wyjaśnia przewoźnik, dotychczasowy model finansowania połączeń wdrożony na wyjątkowych zasadach w styczniu, nie uwzględnia wsparcia organizatorów przejazdów i nie może być dłużej podstawą do realizacji przewozów w służbie publicznej. Arriva zainicjowała rozmowy z właściwymi Urzędami już w marcu. Ale czasu i tak nie starczyło, by się porozumieć.
Przypomnijmy – identycznie było przed rokiem. Pociągi na tej trasie przestały kursować 1 stycznia. Arriva RP, która od 15 grudnia 2013 roku przejęła ruch pociągów na trasie Toruń – Kutno, od tego dnia skróciła relacje pociągów do Kalisk. Przyczyną było zaprzestanie finansowania przewozów kolejowych przez Urząd Marszałkowski Woj. Łódzkiego na „łódzkim” odcinku linii nr 18. Negocjacje pomiędzy zainteresowanymi samorządami i przewoźnikami przyniosły skutek w styczniu. Po dwóch tygodniach przerwy pociągi wróciły na tory.
- Temat nie jest nowy, ale trzeba do niego wracać dopóty, dopóki nie zostanie rozwiązany. Tym tematem są irracjonalne zapisy Ustawy o publicznym transporcie zbiorowym – pisał w komentarzu Paweł Rydzyński. Niestety, dostępny tutaj tekst przez prawie rok nie stracił na aktualności.