Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia zamówiła dodatkowe kursy pociągów Kolei Śląskich na trasach Gliwice – Dąbrowa Górnicza oraz Tychy Lodowisko – Tarnowskie Góry. Działanie to ma poprawić atrakcyjność transportu kolejowego i być pierwszym krokiem, poprzedzającym utworzenie kolei metropolitalnej z prawdziwego zdarzenia. W tym celu konieczna będzie jednak rozbudowa najważniejszych linii kolejowych o dodatkowe tory szlakowe.
– Dofinansowaniem ma zostać objętych 15 pociągów – informuje rzecznik Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Kamila Rożnowska. 13 z nich rozpocznie kursowanie po najbliższej korekcie rozkładu jazdy (10 czerwca), dwa pozostałe – od 1 września. Będą to kursy realizowane w dni powszednie w godzinach porannych i popołudniowych, w tym – między godzinami szczytu.
Najpierw dodatkowe tory, potem rozkład cykliczny
Choć odstępy między połączeniami na poszczególnych trasach zostaną w ten sposób zmniejszone, o cyklicznym rozkładzie jazdy na razie nie ma co marzyć. – Zachowanie kursów w równych odstępach czasu jest niemożliwe ze względu na ograniczenia przepustowości poszczególnych linii, a także prace modernizacyjne, które są na nich prowadzone – tłumaczy Rożnowska.
Aby ten stan mógł ulec zmianie, konieczne – według GZM – byłoby odseparowanie ruchu pociągów regionalnych od reszty ruchu kolejowego poprzez budowę dodatkowych par torów. Jako odcinki, na których istnieje taka potrzeba, Rożnowska wymienia trasy Będzin – Katowice – Katowice Ligota – Tychy, Katowice – Chorzów Batory – Gliwice i Katowice – Mysłowice. – Rozwiązałoby to problemy z przepustowością linii kolejowych, a także z pierwszeństwem poszczególnych kategorii pociągów. Wówczas możliwe byłoby optymalne opracowanie cyklicznego rozkładu jazdy z kursami w równych odstępach czasu – wyjaśnia rzecznik. Warto wspomnieć, że podobne działania infrastrukturalne planowano już w latach 80. ubiegłego wieku – wykonano nawet niektóre prace ziemne i wybudowano część obiektów inżynieryjnych, jednak z powodu wstrzymania finansowania pod koniec dekady tzw. Kolej Ruchu Regionalnego ostatecznie nie powstała.
W ubiegłym roku GZM skierowała do Ministerstwa Infrastruktury oraz PKP PLK apel o rozbudowę pierwszego z wymienionych odcinków. Związany z tym projekt wciąż znajduje się jednak tylko na rezerwowej liście Krajowego Programu Kolejowego.
Kolej – szkielet transportu w GZM
Na razie na zamówienie dodatkowej pracy przewozowej GZM przeznaczyła 1,2 mln zł z własnego budżetu. – Jednym z naszych podstawowych zadań jest poprawa transportu publicznego w całej Metropolii. Na tak dużym obszarze, zamieszkanym przez 2,5 mln mieszkańców, skutecznie funkcjonujący transport zbiorowy jest podstawą. W przyszłości jego szkielet ma być oparty na transporcie szynowym – deklaruje przedstawicielka Metropolii. Połączenia tramwajowe i autobusowe mają docelowo uzupełniać transport kolejowy, a nie konkurować z nim. Cele, które zamierza osiągnąć GZM, to zarówno poprawa jakości transportu publicznego, jak i efekt ekologiczny (walka z niską emisją).
Zamówienie dodatkowych pociągów ma być tylko wstępem do dalszych działań. – Gotowa jest
Koncepcja Kolei Metropolitalnej dla GZM, opracowana przez ekspertów z Politechniki Śląskiej – przypomina rzecznik. Gdy zakończą się konsultacje dokumentu, powstanie studium wykonalności, które odpowie na pytanie o możliwość realizacji projektu i jej optymalną formułę.
Będą przetargi, a być może – własny tabor
W przyszłości, w myśl zasad IV Pakietu Kolejowego Unii Europejskiej, przewoźnik kolejowy, któremu GZM będzie zlecał realizację dodatkowych kursów, będzie wybierany w drodze przetargu. Możliwe jest nawet zamówienie przez Metropolię własnego, przeznaczonego do przewozów aglomeracyjnych taboru. – Trwają analizy dotyczące przepustowości linii kolejowych i tym samym możliwości uruchomienia dodatkowych połączeń z wykorzystaniem obecnej infrastruktury – zapewnia Rożnowska. Decyzja o ewentualnym zakupie oraz o ilości taboru do zamówienia zostanie podjęta po ich zakończeniu.