Po kilku latach debat i przymiarek, Polska zdecydowana jest uruchomić do 2020 roku superszybką kolej, mknącą po nowo wybudowanych torach z prędkością 350 km/h.
Kolej dużych prędkości (KDP) prowadziłaby z Warszawy przez Łodź do Poznania i Wrocławia. Trasa ta, określana jako Y, liczyłaby 450 km. Uzupełniałby ją 50-kilometrowy łącznik do modernizowanej Centralnej Magistrali Kolejowej. Koszt szacowany jest na 26 mld zł. Kwota ta obejmuje budowę linii (22,6 mld zł), zakup 35 superszybkich pociągów (3,25 mld zł) i wykup gruntów (1,96 mld zł).
- Odwrotu już nie ma. Koleje dużych prędkości muszą powstać - mówił Zbigniew Rynasiewicz, przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury, podczas debaty poświęconej budowie w Polsce KDP, zorganizowanej 23 listopada w Warszawie przez Media Trend. - Jeżeli nie rozpoczniemy teraz tej inwestycji, to za 15 lat będziemy nawet 40 lat w tyle za resztą Europy - wtórował mu prezes zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe Zbigniew Szafrański. Nie tylko zresztą Europy, w której pierwszą trasę KDP otwarto w 1981 roku między Paryżem a Lyonem. Takie linie budują już Algieria, Maroko i Turcja. Jak poinformował prezes Szafrański, w styczniu 2010 roku PKP PLK wybierze autora studium wykonalności nowej linii. Określi ono m.in. optymalny przebieg linii i system finansowania budowy, obliczy koszty, wskaże wymagania natury technicznej, jak np. system zasilania pociągów. Na tej podstawie w I kwartale 2011 roku powinna być gotowa, a następnie zatwierdzona przez zespół międzyresortowy rekomendacja przebiegu trasy. Potem przyjdzie pora na przygotowanie raportów, przede wszystkim o oddziaływaniu na środowisko, a następnie na wytyczenie trasy i wykupienie gruntów.
W 2014 roku powinna wreszcie ruszyć budowa polskiej kolei dużych prędkości. - Jazdy próbne KDP i okres sprawdzania rozwiązań technicznych, możliwe będą na przełomie 2016 i 2017 roku, a uruchomienie linii nastąpi w 2019 roku - kreślił Zbigniew Szafrański optymistyczny harmonogram doganiania przez polską kolej Europy. Przyczyni się ona nie tylko do skrócenia czasu podroży między miastami, które będzie łączyć Y. Wymusi też podniesienie prędkości na kilku liniach regionalnych, a poprzez zwolnienie przez pociągi istniejących torów, zwiększy się także przepustowość dla przewozów towarowych. Budowa szybkiej kolei wymagać będzie - jak podkreślano podczas spotkania - ogromnych nakładów finansowych, których nie udźwignie budżet. Niezbędne będą też środki unijne, wsparcie kapitału prywatnego zaangażowanego w ten projekt i bankowe kredyty. Jeśli chodzi o podmiot, który będzie realizował KDP w Polsce, to na obecnym etapie trudno go jednoznacznie określić. Zdaniem ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, „wskazywanie na PKP PLK jest nieuzasadnione”. Natomiast spółka ta jest zaangażowana w przygotowanie do budowy szybkiej kolei. Polskie Linie Kolejowe złożyły ostatnio wniosek o dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej prac przygotowawczych, których koszt wyniesie 300 mln zł. UE może sfinansować 85% kwoty.