Patrick Kron, prezes Alstomu wyjawił wczoraj, że koncern może sprzedać udziały w gigancie taborowym Alstom Transport. Ten oddział to jeden z największych producentów taboru na świecie, z jego fabryk pochodzą m. in. pociągi Pendolino dla PKP Intercity.
Alstom Transport znany jest z produkcji pociągów dużej prędkości TGV, AGV i Pendolino, pociągów metra (dostarczył ponad tysiąc wagonów Metropolis, w tym do Warszawy), składów regionalnych Corradia, lokomotyw czy tramwajów. Taborowy gigant jest obecny właściwie w każdym segmencie rynku na kilku kontynentach.
Podczas konferencji podsumowującej półroczne wyniki finansowe szef koncernu Patrick Kron powiedział dziennikarzom, że Alstom chce odzyskać „mobilność strategiczną”. W tym celu zamierza pozbyć się aktywów o wartości od 1 do 2 miliardów euro. Głównym elementem jest sprzedaż mniejszościowych udziałów w Alstom Transport oraz „innych, nie–strategicznych aktywów”.
Koncern musi zaciskać pasa, gdyż zamówienia z krajów rozwiniętych wciąż są na niskim poziomie z powodu kryzysu gospodarczego, a spadły również zamówienia z krajów rozwijających się. Plan koncernu przewiduje obcięcie kosztów aż o 1,5 miliarda euro do roku 2016. Na restrukturyzację przeznaczono 150–200 mln euro rocznie. Dywizja transportowa ma w ramach tego planu przenosić produkcję do krajów o niższych kosztach pracy i wprowadzić wspólny proces produkcji dla wszystkich fabryk.
Zamówienia Alstom Transport w ciągu ostatniego półrocza spadły o jedną trzecią do 2,91 mld euro. Dzięki kontroli kosztów zyski wzrosły jednak o 7% do poziomu 157 milionów euro (profit urósł z 5,3% do 5,6%). Przed kryzysem Alstom pozyskiwał z zamówień nawet 8 miliardów euro rocznie.