– W części środkowej i wschodniej Europy możemy zaobserwować, że tabor jest już stary i ma często ok. 30 lat. Jesteśmy przekonani, że główne możliwości rozwoju są właśnie w regionie Europy Środkowej i Wschodniej– powiedział Nicolas Halamek, dyrektor ds. rozwoju biznesu w Alstom Transport podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
– Jak wiemy przemysł kolejowy podlega cyklom. W państwach Europy Zachodniej większość dużych kontraktów na dostawy taboru zostało już podpisane. Były to często umowy ramowe na dostawę taboru dla przewozów regionalnych czy kolei dużych prędkości. W części środkowej i wschodniej Europy możemy zaobserwować, że tabor jest już stary i ma często ok. 30 lat. Jesteśmy przekonani, że główne możliwości rozwoju są właśnie w regionie Europy Środkowej i Wschodniej – stwierdził Halamek.
Przedstawiciel francuskiego producenta taboru zaznaczył, że głównym problemem jest jednak znalezienie źródeł finansowania. – Istnieją sposoby wsparcia finansowania dużych kontraktów, jak unijne fundusze strukturalne czy instytucje bankowe, jak EBOiR. Widzimy więc, że ogólna tendencja zmierza w kierunku modernizacji istniejącej sieci i budowy kolei dużych prędkości. Żeby to wykorzystać, przewoźnicy będą potrzebowali nowoczesnego taboru – wyjaśnił.
Zdaniem dyrektora ds. rozwoju biznesu w Alstom Transport z perspektywy historycznej i kulturowej pomysł finansowania zakupu taboru przez jego producentów nie wydaje się naturalny. – Dla przemysłu kolejowego byłoby trudno zmienić dotychczasowy system działania i przejąć finansowanie budowy taboru. Jesteśmy przekonani, że głównym sposobem finansowania zakupu taboru powinna być pomoc publiczna. Trudno sobie wyobrazić, by znaczna część taboru pasażerskiego była leasingowana – zaznaczył.
– W przemyśle kolejowym w czasie ostatniej dekady zaobserwowaliśmy trend obniżania kosztów przy jednoczesnym zapotrzebowaniu na zwiększenie komfortu dla pasażerów oraz prędkości i bezpieczeństwa – dodał Nicolas Halamek.