Tunel kolejowy łączący Europę z Afryką

Tymczasem w cieśninie Gibraltarskiej, zwanej inaczej Słupami Herkulesa, w najpłytszym punkcie morze jest głębokie aż na 900 metrów! Oczywiście w historii cywilizacji ludzkiej człowiek dokonał już wiele takich „Mission Impossible“! Wystarczy wymienić budowę dwóch kanałów: Panamskiego i Sueskiego.

Obok problemów natury czysto technicznej, nie mniejsze są problemy finansowania tego przedsięwzięcia. Maroko jest biednym państwem i zapewne nie włoży w ten interes ani centa. Hiszpania, która niedawno weszła do Unii Europejskiej też narzeka na zbyt mało środków finansowych.

Według wstępnych projektów tunel połączy miejscowość Malabata w Marokku z Pulta Aloma w Hiszpanii i ma być gotowy w 2025 roku. Tak samo jak Eurotunel, budowany on będzie jednocześnie z obu stron i składać się będzie z dwóch zupełnie niezależnych od siebie tuneli, równolegle biegnących w pewnej odległości od siebie.

Zdaniem ekspertów, budowa tego tunelu kosztować będzie od 6,5 do 13 miliardów dolarów, czyli nieco mniej od Eurotunelu, na który „wydano“ aż 20 miliardów dolarów. Nie podlega jednak wątpliwości opłacalność tej inwestycji. Już obecnie w Hiszpanii pracuje ponad pół miliona Marokańczyków, których liczba do 2025 roku może osiągnąć aż 10 milionów, o innych, rozsianych po całej Europie afrykańskich nacjach już nie wspominając.

Władze nadmorskich państw unijnych basenu Morza Śródziemnego, żalą się na stały wzrost nielegalnych imigrantów z Afryki i Azji, którzy karkołomnymi metodami próbują dostać się do Europy, bardzo często ponosząc śmierć pod wywróconą tratwą, czy wielokrotnie przepełnioną łodzią.

Nie można zapobiec imigracji, trzeba więc stworzyć kulturalne możliwości wjazdu do Europy dla poszukujących chleba i lepszej przyszłości dla swoich dzieci.