22 grudnia minęły 3 miesiące od powołania Marii Wasiak na stanowisko ministra infrastruktury i rozwoju. Co do tej pory zrealizowała nowa minister? Jak można się spodziewać, koalicja i opozycja ma w tej kwestii skrajnie przeciwstawne opinie.
Mimo naszych wielokrotnych próśb o przygotowanie „raportu otwarcia” minister Wasiak, nie otrzymaliśmy listy ani zestawu zrealizowanych w ostatnich tygodniach działań, ani priorytetów na najbliższy okres. Piotr Popa, rzecznik MIR, przekazał nam jedynie że „priorytety resortu są zbieżne z expose premier Ewy Kopacz. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju pracuje nad realizacją zapowiedzi pani premier”. W ramach październikowego expose Ewa Kopacz zapowiedziała „rewolucję na kolei”, jednak nie odniosła się do tego zagadnienia w sposób szczegółowy. W expose padła też m.in. deklaracja budowy w latach 2014-20 w sumie 1770 km autostrad i dróg ekspresowych, a także 35 obwodnic. Zadeklarowała też m.in. 13,5 mld zł na nowy tabor i linie tramwajowe dla polskich miast.
Co zatem o dokonaniach Marii Wasiak sądzą posłowie z Komisji Infrastruktury?
Lamczyk: Nowa minister szybko rozeznała się w zasadach funkcjonowania funduszy UE
– Minister Marię Wasiak trzeba pochwalić przede wszystkim za błyskawiczne rozeznanie się w zasadach funkcjonowania funduszy unijnych. Poza tym już pod jej kierownictwem dokończono prace nad nowelizacją Ustawy o transporcie kolejowym, znacznie ułatwiającą procedury związane ze zdobywaniem pozwoleń na budowę [Sejm parę dni temu przegłosował nowelizację, teraz zajmie się nią Senat – red.]. Zmiana przepisów zbliży procedury przy realizacji inwestycji kolejowych do bardzo uproszczonych w ostatnich latach procedurach dla inwestycji drogowych – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Stanisław Lamczyk, poseł PO.
Jeśli chodzi o wyzwania, przed którymi stoi Maria Wasiak, to Lamczyk wymienia przede wszystkim przyspieszenie inwestycji PKP PLK. – Na kolei zaczynają być robione studia wykonalności dla inwestycji z nowej perspektywy, a na drogach rozstrzygnięte są już niektóre przetargi budowlane. To nie jest wina pani minister, ale jej rolą powinno być sprawienie, żeby tempo prac na kolei było takie same jak na drogach – ocenia Lamczyk.
Król: Na kolei słabo, więc np. o drogach aż strach myśleć
Zupełnie inaczej patrzy na to Piotr Król, poseł PiS z Komisji Infrastruktury. – Wszyscy się spodziewaliśmy, że biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia zawodowe nowej pani minister, sprawy na kolei pójdą szybko do przodu. Tymczasem widać, że wdrożenie Pendolino z każdym dniem rodzi dużo konsekwencji. Rozkład jazdy jest ustawiany pod Pendolino, na czym tracą i przewoźnicy regionalni, i towarowi. Część relacji znika, nierozwiązany jest problem Przewozów Regionalnych. Tu się spodziewaliśmy, że pani minister przedstawi szybko proponowane rozwiązania – zauważa Piotr Król. Należy przypomnieć, że przedstawiony kilka tygodni temu na Komisji Infrastruktury projekt reformy Przewozów Regionalnych nie spotkał się z entuzjazmem polityków PiS.
Poseł Król uważa, że wbrew temu co mówi koalicja rządząca, na kolei nic specjalnego w tym momencie się nie dzieje. – Frekwencja w Pendolino nie rzuca na kolana. Jednocześnie widać problem nadmiernego wykorzystania infrastruktury pod Pendolino. W tym kontekście trudno nie mieć obaw jeśli chodzi o działalność pani minister w zakresie budowy dróg czy systemu viaTOLL – dodaje poseł PiS.