Track Tec: Przetargi na inwestycje kolejowe – potrzeba przyspieszenia

Układając plany na rok 2020, spółka opierała się na Krajowym Programie Kolejowym. Wartość przewidzianych w nim wydatków PKP PLK na rok bieżący wynosi 12,3 mld zł, a na przyszły – już 15,3 mld zł. – To wielkości, których nie osiągnięto nigdy wcześniej. Wszyscy musimy się do tego przygotować – stwierdził Niemiec.

Wyroby zakontraktowane dla potrzeb realizowanych obecnie inwestycji, w większości, zostały już przez Track Tec dostarczone, a część z nich znajduje się w depozycie. Najważniejsze z perspektywy firmy jest więc ogłaszanie nowych przetargów. – Już w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku dało się zauważyć spowolnienie w tym zakresie. Z doświadczenia wiemy, że przerwy w ogłaszaniu postępowań powodują poważne konsekwencje. Był już okres, w którym zwycięskie oferty były o kilkadziesiąt procent niższe od kosztorysu, ale potem zaczynały znacząco przewyższać szacowania inwestora – przypomniał wiceprezes. Systematyczne rozpisywanie nowych postępowań pozwala uniknąć takich wahań cen, a dostawcom takim jak Track Tec pomaga lepiej zaplanować produkcję i dostawy. – Czekamy na bardziej sprawne ogłaszanie przetargów – podkreślił członek zarządu firmy.

Doświadczenia z poprzednich unijnych perspektyw budżetowych nie nastrajają optymistycznie. – W latach 2015-2016 miał miejsce ogromny spadek wydatków na inwestycje kolejowe – z 7,7 do 4,9 mld zł. Odczuliśmy to dość boleśnie – wspominał Niemiec. Zwrócił też uwagę, że w kolejnych latach normą jest przesuwanie niezrealizowanych wydatków na kolejne lata, przy okazji akceptowania wydatków z roku ubiegłego. Rząd przyjmuje taką uchwałę zwykle w czerwcu lub lipcu. – W pierwotnej wersji KPK na lata 2021-2023 planowano wydanie tylko 11,9 mld zł. Teraz ta kwota zwiększyła się do 35,3 mld zł, a więc średnio 11,8 mld zł na rok! – podkreślił.

Zdaniem wiceprezesa Track Tec w obliczu takiego spiętrzenia inwestycji w ostatnich trzech latach okresu rozliczeniowego funduszy unijnych, samo wykonanie planu przetargów na bieżący rok nie wystarczy. Zarządca infrastruktury powinien starać się wręcz go wyprzedzić. – Rok 2021 będzie bardzo wymagający: trzeba zrobić, co można, w zakresie ogłaszania przetargów i realizacji robót, by przesunąć z niego część z kwoty 15,3 mld zł na rok 2020 – przekonywał Niemiec. Jak zastrzegł, nie wszystko zależy pod tym względem od PKP PLK. – Zaangażowane w cały proces są – między innymi – także instytucje państwa, takie jak Krajowa Izba Odwoławcza, która od 16 marca nie rozpoznaje spraw – stwierdził. Sprawne i terminowe zamknięcie obecnej unijnej perspektywy budżetowej będzie koniecznym warunkiem szybkiego rozpoczęcia realizacji inwestycji dofinansowanych ze środków kolejnego okresu programowania na lata 2021-2027.

Efektywna realizacja inwestycji kolejowych jest ważna także z innego powodu. – Ich specyfika, w odróżnieniu od inwestycji drogowych, powoduje, że wymierny efekt widać dopiero po oddaniu dłuższego odcinka linii. Z tego względu w instytucjach finansowych inwestycje kolejowe nie są przyjmowane tak, jak byśmy sobie życzyli – ocenił wiceprezes, wyrażając nadzieję, że poprawa tempa procesu inwestycyjnego pozwoli zmienić ten stan.

Pytany o innowacje w obszarze kolei, w kontekście zapowiadanych i w Polsce inwestycji, takich jak CPK, stwierdził: – Musimy sięgnąć po nowe technologie i to robimy. Przykładem są nasze rozjazdy na 250 km/h. Produkowanie nowoczesnych wyrobów jest warunkiem koniecznym naszej obecności w kilkudziesięciu krajach świata. W przypadku Kanady można już mówić o standardzie Track Tec, gdzie kolejne miasta zamawiają nasze rozjazdy dla szybkich kolei miejskich. To ważne, gdyż przez wiele lat to inni dyktowali standardy. Zależy nam na tym, aby inwestycje kolejowe, w tym te w przyszłości z wyższymi parametrami, powstawały z maksymalnie możliwym wykorzystywaniem myśli i produkcji krajowej. W tym kierunku współpracujemy z PKP PLK – podsumował Niemiec.