W odpowiedzi listowej, jaką PKP Intercity wystosowało do Marcina Kreisa, spółka wyraża chęć uruchomienia pociągów w Bieszczady. Niestety najbardziej prawdopodobne połączenie nie uwzględnia trasy przez Gorlice. To zła wiadomość zwłaszcza dla tamtejszej społeczności walczącej o reaktywację pociągów.
Dzięki działaniom mieszkańców Gorlic a zwłaszcza Marcina Kreisa, koordynatora akcji społecznej na rzecz reaktywacji połączeń kolejowych do/przez Gorlice, na łamach naszego portalu co jakiś czas ukazują się informacje dotyczące postępu w tych działaniach. Ostatnim wydarzeniem w tej kwestii jest odpowiedź PKP Intercity na list Marcina Kreisa, w którym zawarł szereg propozycji i rozwiązań związanych z ewentualnym wdrożeniem przewozów przez Gorlice w Bieszczady do oferty PKP Intercity.
W Bieszczady najwcześniej za rok
PKP Intercity wyraża chęć uruchomienia takich połączeń. Najwcześniej miałoby to nastąpić w rozkładzie jazdy 2013/2014, czyli za około rok. Obecnie na trasie Rzeszów – Jasło i Jasło – Zagórz trwają prace modernizacyjne prowadzone na zlecenie PKP Polskich Linii Kolejowych których zakończenie planowane jest w przyszłym roku.
Jak zaznacza spółka PKP Intercity, ze względów ekonomicznych najbardziej prawdopodobny jest pociąg kursujący jako łącznik do już uruchamianych składów do/przez Rzeszów czy Przemyśl z Trójmiasta czy Warszawy. Składy dalej miałyby być prowadzone lokomotywami spalinowymi, początkowo w sezonie letnim i zimowym i w dniach charakteryzujących się zwiększonymi potokami podróżnych.
Według PKP Intercity, kursowanie pociągów przez Stróże i Gorlice musiałoby wiązać się z podsyłaniem lokomotywy spalinowej do Jasła co zwiększyłoby koszty takiego pociągu. Należy jednak zwrócić uwagę, że uruchomienie składu trasą Tarnów – Stróże – Gorlice – Jasło – Zagórz dałoby możliwe większe oszczędności, ponieważ trasa ta aż do samego Jasła jest zelektryfikowana. Jedynym odcinkiem, który nie posiada trakcji elektrycznej jest szlak Jasło – Zagórz.
Niebawem przetarg na lokomotywy spalinowe
– Obecnie spółka pracuje nad rozpoczęciem procesów inwestycyjnych w sferze trakcji spalinowej. Chcielibyśmy jeszcze w tym roku – jesienią – ogłosić przetargi na zakup lokomotyw spalinowych liniowych i modernizację lokomotyw spalinowych manewrowych. W momencie ich ogłoszenia będziemy mogli podać więcej szczegółów – powiedziała Małgorzata Sitkowska, rzecznik prasowy PKP Intercity.
Według wcześniejszych zapowiedzi przedstawicieli PKP Intercity oraz samego prezesa Janusza Malinowskiego, spółka dzięki lokomotywom spalinowych chce do swojej oferty wprowadzić pociągi w rejon Mazur, Bieszczad czy Zamojszczyzny.
Małe zaangażowanie samorządów
Niezwykle istotne są działania samorządowców regionu gorlickiego. Te pozostawiają wiele do życzenia. Z obecnym podejściem województwa małopolskiego i Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych do kwestii reaktywacji połączeń Regio do Gorlic, jedyną nadzieją dla mieszkańców Gorlic czy Biecza jest usilne zabieganie o pociągi do spółki PKP Intercity.
W sytuacji uruchomienia pociągów kursujących jedynie z Rzeszowa przez Jasło do Zagórza (lub innej stacji) jedynym racjonalnym rozwiązaniem ze strony małopolskiego i podkarpackiego urzędu marszałkowskiego jest uruchomienie skomunikowanych pociągów regio z Krakowa (Stróż), przez Gorlice i Biecz do Jasła.
Ignacy Łukasiewicz patronem
Na portalu społecznościowym, gdzie działa akcja społeczna Marcina Kreisa, kilka tygodni temu pojawiła się ankieta, w której można było wybrać nazwę ewentualnego przyszłego połączenia. Większość głosujących wybrała za patrona pociągu Ignacego Łukasiewicza, polskiego chemika, farmaceutę i przedsiębiorcę, wynalazcę lampy naftowej, twórcę przemysłu naftowego; rewolucjonistę i działacza niepodległościowego silnie związanego z okolicami Gorlic.
Pociąg TLK „Ignacy Łukasiewicz” z Trójmiasta/Warszawy do Zagórza – możliwy? Poznaj treść całego listu.