SULTOF chce „zaatakować” światowy rynek

SULTOF powstał w 1991 roku i przez lata stał się pionierem przemysłu myjni w Polsce, gdzie wprowadzał na rynek pierwsze myjnie automatyczne. Przełomowym rokiem był rok 1999, gdy firma zainstalowała pierwszą myjnię do samochodów ciężarowych własnej produkcji.

Obecnie SULTOF specjalizuje się w produkcji, sprzedaży, instalacji i serwisie myjni do wszystkich typów pojazdów drogowych, w tym przede wszystkim do samochodów ciężarowych i autobusów, ale też do pojazdów szynowych (tramwaje, pociągi, metro) i wózków pociągowych. W ofercie spółki znajdują się również urządzenia samoobsługowe, takie jak odkurzacze czy urządzenia do prania tapicerki. Ponadto SULTOF produkuje i dostarcza oczyszczalnie ścieków, obiegi zamknięte wody i środki chemiczne do stosowania w myjniach. Co istotne: wszystko w oparciu o polski kapitał.

– Zaczynaliśmy od importu i stopniowo przechodziliśmy na naszą produkcję. W tej chwili ponad 90% obrotu firmy to nasza produkcja – podsumowuje działalność firmy prezes Piotr Bratkowski.

Innowacyjność sukcesem firmy

Jak tłumaczy, SULTOF w swoich urządzeniach stosuje stal nierdzewną, a w wyjątkowych wypadkach lub na życzenie inwestora – stal czarną ocynkowaną. Decyzja o produkcji ze stali nierdzewnej wynika z konieczności zadbania o długą żywotność produkowanych urządzeń.

– O ile na rynku myjni do samochodów osobowych zakładana żywotność urządzenia to 7-10 lat, my z założenia produkujemy urządzenia, które mają wytrzymać trudne warunki pracy około 20 lat. Mamy instalacje, które funkcjonują nawet dłużej i dalej działają – objaśnia.

Duże znaczenie dla rozwoju i sukcesu firmy na rynku ma podejście SULTOF do innowacyjności. Firma przez lata wprowadzała rozwiązania oczekiwane przez klientów, co pozwoliło na zbudowanie nie tylko silnej, ale i znanej z elastycznego podejścia do wymagań klienta pozycji na rynku producentów myjni.

– Naszą silną stroną jest to, że dostosowujemy urządzenia do spersonalizowanych, często specyficznych dla danej branży wymogów klienta i tego, czego aktualnie potrzebuje. Jest to szczególnie istotne w instalacjach dla podmiotów takich jak przedsiębiorstwa komunalne czy kolejowe, gdzie dostosowanie systemu mycia do danego taboru i preferowanego sposobu mycia jest wyjątkowo ważne. Wprowadzamy coraz nowsze urządzenia, jeśli chodzi o automatykę, zabezpieczenia czy sterowanie. Staramy się, aby nasze urządzenia działały też jak najszybciej, bo wszystkim zależy na czasie i są inwestycje, gdzie ten czas jest istotnym elementem całości. Jesteśmy w stanie dostarczyć również klientowi całość technologii: począwszy od przygotowania wody, skończywszy na jej oczyszczeniu. Mamy w ofercie nasz autorski obieg zamknięty wody, który pozwala oszczędzać aż do 70-80%, a w niektórych wypadkach nawet 90% wody. Mamy też takie realizacje, gdzie obieg ten jest w stu procentach zamknięty, na przykład w kopalniach – wymienia prezes. Jak zaznacza, SULTOF nie boi się nietypowych rozwiązań, realizując również takie zadania, jak myjnie do sprzętu specjalnego czy wojskowego.

Działanie na tak szerokim obszarze wymaga zastosowania różnych rozwiązań. Myjnie do pojazdów drogowych znacząco różnią się od szynowych. Inne rozwiązania konstrukcyjne wymuszają chociażby sieć trakcyjna czy skrajnia.

– Jeśli chodzi o powłokę lakierniczą, to współczesne pociągi stawiają duże wymagania, jeśli chodzi o stosowaną chemię, a także rozwiązania techniczne. Trzeba się dostosować do miękkich powłok lakierniczych. Warto zaznaczyć, że w przypadku taboru szynowego dostarczamy również urządzenia do badania szczelności wagonów, wymagane przy ich produkcji. Realizujemy w tej chwili kolejną tego typu inwestycje dla Alstom Polska SA w Chorzowie – wskazuje prezes Bratkowski.

Ekologia

Równie ważna w kontekście innowacyjności firmy jest działalność zgodna z wymogami ekologii. Chociaż rynek i kliencie często sami narzucają różne obowiązki w tym zakresie, SULTOF stara się wyprzedzać zapotrzebowania, będąc w pewnym sensie prekursorem w tej dziedzinie na rynku myjniowym.

– Są wymogi rozwiązań proekologicznych narzucane przez urzędy (w tym przede wszystkim standardy unijne), które nas do tego przymuszają, ale my to zawsze wyprzedzaliśmy. Proponowaliśmy klientom obiegi zamknięte wody już wiele lat temu, gdzie to nie było jeszcze tak mocno wymagane, bo świadomość konieczności stosowania rozwiązań ekologicznych była na niższym poziomie niż obecnie. Również środki chemiczne, które oferujemy naszym klientom, spełniają najwyższe wymagania, jeśli chodzi o biodegradowalność i oddziaływanie na środowisko. Nie używamy agresywnych składników. Staramy się stosować składniki równie dobrze myjące, ale nie stanowiące zagrożenia dla środowiska. Środki, które stosujemy, są kontrolowane przez odpowiednie służby. Jeśli klient stosuje proponowaną przez nas chemię zgodnie z naszymi wskazówkami, nie znam przypadków, by zgłaszano jakiekolwiek zastrzeżenia co do skuteczności tych środków. Dzięki temu ścieki z myjni nie stanowią zagrożenia dla środowiska. Ekologicznie i skutecznie – to nasza dewiza! – tłumaczy.

Europa stawia na transport zbiorowy

Działania firmy muszą się również dostosowywać do trendów panujących na rynku. Aktualnie największy nacisk jest kładziony na rozwój myjni industrialnych, czyli tych, które obsługują ciężarówki oraz transport drogowy.

– Transport zbiorowy jest mocno wspierany przez Unię Europejską. W aktualnej perspektywie budżetowej na rozwój transportu zbiorowego są przeznaczone duże środki. Niewątpliwie łączy się to także ze wspieraniem wyżej wspomnianych rozwiązań proekologicznych. My to widzimy na co dzień w przetargach w Polsce – tłumaczy prezes SULTOF.

Oprócz transportu szynowego zbiorowego, coraz więcej pytań dotyczy również mycia wagonów i pociągów towarowych. Zamawiający częściej zaczynają być ponadto zainteresowani myciem sprzętu kolejowego, takiego jak wózki pociągowe. Dużym zainteresowaniem cieszą się też myjnie dla budownictwa – myjnie ciężkiego sprzętu budowlanego, a także myjnie do kół i podwozi dla pojazdów opuszczających teren budowy, które to myjnie SULTOF także ma w swojej ofercie.

Zatem sytuacja na rynku myjniowym industrialnym się zmienia, ale SULTOF zapewnia, że nowe potrzeby inwestorów pokrywają się z zainteresowaniami i kierunkiem rozwoju firmy.

– Wydaje nam się, że perspektywy w zakresie rozwoju produkcji myjni do sprzętu ciężkiego są dobre. Patrzymy na najbliższe lata z optymizmem. Mamy podpisywane kontrakty w tym zakresie nie tylko na rok bieżący, ale i na 2026 . Prowadzimy rozmowy o inwestycjach także na kolejne lata. Mogę zdradzić, że mamy też opracowany zupełnie innowacyjny produkt, jakim jest robot do mycia wnętrza naczep ciężarowych, w tym chłodniczych, oraz wewnętrznej przestrzeni śmieciarek. Jesteśmy przekonani, że rynek myjni industrialnych będzie się prężnie rozwijał – podsumowuje prezes.

SULTOF chce ekspansji

Dostosowując się do potrzeb rynku, a nawet wyprzedzając jego oczekiwania, SULTOF zapracował, by obecnie być – jak zdradza Piotr Bratkowski – numerem jeden w Polsce nie tylko wśród myjni do samochodów ciężarowych i autobusów, ale też w zakresie myjni do pociągów i tramwajów. To sprawia, że firma coraz śmielej patrzy na zagraniczne rynki.

– Zdecydowaliśmy rozwijać się za granicą i to też się wydaje dobrą decyzją. Mamy, na przykład, realizację czterech myjni do pociągów na Słowacji. Mamy takie realizacje również w rejonie tzw. Pribałtiki. Wkraczamy na rynek czeski – aktualnie mamy pierwszą instalację i duże nadzieje na kolejne. W Norwegii, gdzie jesteśmy obecni od 2012 roku, systematycznie dostarczamy myjnie do pojazdów transportu drogowego. Próbujemy zaistnieć też w krajach bliższych, jak Węgry czy Rumunia – wymienia.

Co ciekawe, SULTOF nie zamierza ograniczać się tylko do Europy. Niedawno spółka złożyła ofertę na myjnie metra do Sao Paulo w Brazylii. Nie było to pierwsze i z pewnością nie ostatnie zapytanie z krajów poza naszym kontynentem.

– Mamy ochotę tam zaistnieć. Na razie ta Brazylia to rodzynek. Co prawda, składaliśmy już oferty dla tak egzotycznych dla nas kierunków jak Bangladesz, Iran czy Indie, ale jeszcze nie doszło tam do realizacji. Nasz potencjał produkcyjny pozwala na rozszerzenie rynków. Nasze urządzenia cieszą się bardzo dobrą opinią. Oczywiście, za sprzedażą urządzenia musi iść budowanie serwisu, ale to robimy poprzez partnerów lokalnych – zapewnia prezes.

– Na pewno chcemy cały czas rozwijać naszą sieć sprzedaży zagranicznej. Wdrażamy w tej chwili produkcję nowych modeli wyżej wspominanych myjni do mycia kół i podwozi pojazdów obsługujących place budowy, wysypiska, składy odpadów, kopalnie i wszystkie inwestycje, gdzie jest ruch pojazdów silnie zabrudzonych, które muszą wyjechać na drogę publiczną. Mamy już kilka takich realizacji w Polsce, ale też w Norwegii i to takich prestiżowych, jak na przykład myjnia, która stała przy pracach prowadzonych przy Pałacu Królewskim w Oslo – zdradza przedstawiciel SULTOF.

Obok planów ekspansyjnych na zagraniczne rynki, firma cały czas rozwija swoją ofertę i możliwości na rynku krajowym. Założeniem na 2025 rok jest skupienie się na myjniach do pojazdów drogowych, by w przyszłym roku skupić się na pojazdach szynowych. Taki podział wynika m.in. z planów przetargowych firm komunikacji szynowej.

Piotr Bratkowski na koniec podkreśla, że jego firma cały czas dąży do rozwoju, a inspiracją często są klienci, którzy proszą o rozwiązania, jakich nie mogli znaleźć u innych wykonawców. Nie bez powodu mottem firmy SULTOF jest „Myjnie szyte na miarę!”.

– Poza tym chcemy się skupić na myjniach do pojazdów specjalnych i wojskowych, bo widzimy rosnące zapotrzebowanie na mycie sprzętu ciężkiego. Uważamy, że jest to rynek, który w najbliższych latach będzie bardzo istotny – podsumowuje.