Prowadzony w ubiegłym tygodniu strajk związku zawodowego maszynistów DB Schenker uderzył w PKP Cargo. Niemiecki przewoźnik nie odbierał pociągów PKP Cargo na polsko-niemieckiej granicy, co utrudniło funkcjonowanie polskiej firmy w obliczu szczytu przewozowego. W efekcie wydłużył się czas obiegu wagonów należących do PKP Cargo, wpływając na obsługę innych klientów. PKP Cargo szacuje, że w wyniku strajku poniosło straty w wysokości nawet kilku milionów złotych.
Problem dotyczył głównie pociągów przewożących węgiel i koks do Niemiec. W ubiegły wtorek do południa na dwóch kolejowych przejściach granicznych między Polską i Niemcami, w Olszynie i Rzepinie, ustawiła się kolejka 16 pociągów PKP Cargo, a kolejne 6 było w drodze. Razem było to około 600 wagonów, które DB Schenker powinien odebrać od polskiego przewoźnika. Dzień wcześniej w kolejkach oczekujących na przejęcie przez DB Schenker pociągów stało ponad 20 składów. Średnio na dobę przez te przejścia przejeżdża 10-12 takich pociągów. Po przejęciu przez niemieckiego przewoźnika wagony z węglem i koksem jadą m.in. do Berlina, Duisburga, Spreewitz i Angelberga.
Część umów PKP Cargo na przewozy towarów za granicę polega na dostarczeniu składu przez polskiego przewoźnika do granicy państwa, skąd wagony przejmuje inny przewoźnik – następuje przepięcie lokomotywy i zmiana drużyny trakcyjnej. W przypadku DB Schenker strajk maszynistów spowodował duże utrudnienia, które wpłynęły także na PKP Cargo – ponad 600 unieruchomionych węglarek należy do polskiego przewoźnika. Przestoje w odbiorze pociągów wpływają na wydłużenie obrotu wagonów. Dlatego wkrótce może zacząć ich brakować, szczególnie, że w tym momencie trwa szczyt przewozowy, w którym zawsze występuje duży wzrost popytu na usługi kolejowych przewoźników towarowych.
Utrudnienia na granicy słowackiej
Utrudnienia dla PKP Cargo występują nie tylko na przejściach granicznych z Niemcami. W związku z prowadzonym remontem w okolicy Rytra (woj. małopolskie), w ubiegłym tygodniu na cztery dni zostało wyłączone z ruchu kolejowe przejście graniczne ze Słowacją w Muszynie, przez które przejeżdżają m.in. składy z węglem i rudą żelaza z portu w Szczecinie do Koszyc. Dlatego PKP Cargo musiało kierować pociągi do dwóch innych przejść – w Zebrzydowicach i Chałupkach. Co więcej, ze względów technologicznych związanych z maksymalnymi dopuszczalnymi obciążeniami występującymi na liniach słowackich, polski przewoźnik musiał rozdzielać składy ze Świnoujścia na dwa pociągi. W efekcie konieczne było zatrudnienie dodatkowych lokomotyw i drużyn trakcyjnych. Reasumując, w ubiegły wtorek na polsko-słowackich przejściach utworzyła się kolejka około 25 pociągów PKP CARGO, składających się łącznie z ponad 900 wagonów.
Dobre wyniki PKP Carego
Mimo występowania utrudnień na sieci kolejowej na które PKP CARGO nie ma wpływu, przewoźnik od kilku miesięcy regularnie uzyskuje dobre wyniki przewozowe. Według niezależnych danych GUS, we wrześniu udział Grupy w rynku w ujęciu pracy przewozowej wyniósł 57,91 proc., a pod względem masy 50,33 proc. Obie wartości urosły względem wyników w sierpniu – odpowiednio o 1,6 pp. i 0,7 pp. Narastająco po dziewięciu miesiącach udział Grupy w rynku wyniósł 56,93 proc. pod względem pracy przewozowej i 48,25 proc. pod względem masy. Od kilku miesięcy PKP Cargo systematycznie zwiększa swój udział w rynku.