Wraca temat pojazdu EN77-005, który został użyczony Przewozom Regionalnym przez marszałka województwa małopolskiego. Pojazd miał zostać przejęty przez Koleje Małopolskie przed wdrożeniem nowego rocznego rozkładu jazdy, jednak po wypadku pozostaje niesprawny.
Wypadek miał jednak miejsce w październiku i, jak
twierdzi prezes Kolei Małopolskich, Przewozy Regionalne, wiedząc o konieczności przekazania pojazdu do dyspozycji przewoźnika, celowo wstrzymywały procedurę naprawy.
– To jest typowa złośliwość, ponieważ od marca 2017 roku wiadomo, że ten pociąg od 9 XII ma być przekazany do Kolei Małopolskich. Niestety, ta sytuacja, dodatkowo pogłębi już dzisiaj nie najlepszą sytuację z taborem w KMŁ. Ten konkretny pociąg miał stanowić bezpośrednią rezerwę taborową. W tej sytuacji Koleje Małopolskie jeżdżą bez odpowiedniej rezerwy, co w sytuacji awarii któregoś z pociągów może oznaczać odwołanie poszczególnych kursów – napisał do "RK" prezes Grzegorz Stawowy, który zauważył, że na bocznicy Przewozów Regionalnych pociąg został też pomalowany przez graficiarzy.
Stanowisko w tej sprawie przesłały nam w weekend Przewozy Regionalne.
– Pojazd EN77-005 został uszkodzony 09.10.2017 r. W wyniku tego, 11.10.2017 r. Przewozy Regionalne skierowały do Pesy Bydgoszcz zapytanie ofertowe dotyczące wyceny jego naprawy. Oferta na naprawę została sporządzona 09.11.2017 r. Aktualnie umowa na naprawę pojazdu EN77-005 jest w trakcie uzgodnień – wyjaśnia Dominik Lebda, rzecznik przewoźnika.
Jak dodaje, Departament Transportu i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego był o tych okolicznościach poinformowany.
– UMWM pismem z dnia 08.12.2017 r. zwrócił się do Przewozów Regionalnych o zakończenie naprawy awaryjnej realizowanej na tym pojeździe – napisał w mailu rzecznik.
Koleje Małopolskie od 10 grudnia jeżdżą na nowej trasie do Sędziszowa, Miechowa i Skawiny. Jak dotąd nie mamy sygnałów o problemach z obsługą połączeń przez przewoźnika.