27 milionów zamiast 550 tysięcy złotych miały zapłacić spółki z grupy PKP za przygotowanie do otrzymania certyfikatu ISO. O sprawie napisał dzisiejszy "Puls Biznesu", jednak wciąż nie brakuje w niej znaków zapytania.
Dzisiejszy „Puls Biznesu” informuje, że wewnętrzny audyt w grupie PKP wykazał nieprawidłowości przy „wdrożeniu systemów niezbędnych do otrzymania certyfikatu ISO oraz przygotowaniu tzw. planu ciągłości działania”. Gazeta podaje, że kolejowe spółki przepłaciły 50–krotnie, gdyż 10 podmiotów zapłaciło za usługę w sumie 27 mln złotych, a wg. audytorów wystarczyłoby 550 tys. złotych.
Kontrakty miała wygrać firma Qwantum. Gazeta zarzuca jej brak doświadczenia w certyfikacji na tak dużą skalę. Sugeruje również, że mogło dojść do zmowy celowej, ponieważ pozostałe dwa podmioty biorące udział w przetargu wycofały się z postępowania. Zarząd PKP SA złożył według „PB” zawiadomienie w tej sprawie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Informację potwierdza CBA. - 26 kwietnia 2013 r. do CBA wpłynęło pismo w sprawie. Poddaliśmy te informacje głębokiej weryfikacji i analizie – informuje "Rynek Kolejowy" rzecznik prasowy CBA, Jacek Dobrzyński.
W artykule „Pulsu Biznesu” nie brakuje nieścisłości. Ze wszystkich spółek, które przepłaciły wymienione są trzy: PKP LHS, PKP Service i TK Telecom. Dwie ostatnie nie istnieją – prawdopodobnie chodzi o PKP Cargo Service i TK Telekom. Trzecia oskarżona spółka – PKP LHS – straciła właśnie prezesa i wiceprezesa ds. finansowych. Komunikat PKP SA w sprawie ich odwołania powołuje się właśnie na wyniki kontroli wewnętrznej „wskazującej na możliwość działania na szkodę spółki”. Matecznik PKP nie podjął jednak na razie żadnych decyzji dotyczących pozostałych dziewięciu spółek.