Ministerstwo Transportu Słowacji ogłosiło właśnie „węższy przetarg” (užšia súťaž, podobny do naszego przetargu ograniczonego) na obsługę linii pośpiesznej Bratysława – Šaľa – Zwoleń – Bańska Bystrzyca. Wybrany przewoźnik ma przez 10 lat wykonywać przynajmniej 1,5 mln pociągokilometrów rocznie. Wykonawcy mogą składać wnioski o dopuszczenie do udziału w przetargu do 15 stycznia.
Słowacja dopiero w grudniu, wraz z nowym rozkładem jazdy, dopuściła na tory pociągi innych przewoźników niż Železničná spoločnosť Slovensko (ZSSK) – nie licząc działającego w latach 2003-2011 samorządowego przewoźnika aglomeracyjnego Bratislavská regionálna koľajová spoločnosť oraz RegioJetu, który od 2011 r. obsługuje dotowane połączenia na linii Bratysława – Komárno (węg. Komárom). Dalszym krokiem w liberalizacji rynku jest ogłoszenie pierwszego przetargu na obsługę dotowanych połączeń międzyregionalnych – powierzenie linii RegioJetowi odbyło się bowiem z wolnej ręki. Przetarg dotyczy linii Bratysława – Šaľa – Zwoleń – Bańska Bystrzyca.
Jest ona na niemal całym odcinku fragmentem tzw. „południowej magistrali” Czechosłowacji, linii Praga – Brno – Bratysława – Zwoleń – Koszyce. Ma ona ciekawą historię – jej istnienie (choć wtedy były to tylko jednotorowe odcinki lokalnych linii) było główną przyczyną przyznania Czechosłowacji po I wojnie światowej etnicznie węgierskich fragmentów Abowu i Gemeru. Dziś jednak znajduje się w opłakanym stanie, i to zwłaszcza właśnie część abowsko-gemerska, gdzie na długim odcinku zaprzestano w ogóle uruchamiania pociągów osobowych (pozostawiając jednak pośpieszne), a prędkość szlakowa przypomina naszą „Nadodrzankę” przed modernizacją.
Odcinek Bratysława – Zwoleń – Bańska Bystrzyca jest w nieco lepszym stanie. Na tym liczącym 230 km połączeniu prędkość handlowa wynosi 65 km/h, co daje 3,5 godziny jazdy – wciąż jest to o pół godziny dłużej niż czas na pokonanie tej trasy autobusem. Ministerstwo wybrało tę linię głównie dlatego, że jest to jedyna słowacka linia poza północną magistralą Bratysława – Żylina – Koszyce (gdzie z kolei dominują pociągi komercyjne), na której prowadzony jest dostateczny ruch, by zapewnić zainteresowanie innych przewoźników niż ZSSK. Jest też zelektryfikowana, i to w całości prądem przemiennym (inaczej niż magistrala północna, zasilana różnymi systemami prądu), co upraszcza kwestie taborowe. Z powyższych przyczyn przetarg nie jest przewidywany dla reszty magistrali południowej, która na odcinku Zwoleń – Koszyce nie jest zelektryfikowana (odcinek Zwoleń – Bańska Bystrzyca to bocznica od niej).
Więcej pociągów
Obecnie z Bratysławy do Bystrzycy kursuje tylko 1 para bezpośrednich pociągów, zaś w trzech dalszych prowadzone są bezpośrednie wagony przełączane w Zwoleniu (w tym jeden kursujący w ten sposób w dość egzotycznej relacji Bratysława – Zwoleń – Bańska Bystrzyca – Żylina – Praga), co oczywiście jeszcze bardziej wydłuża przejazd. Po przetargu liczba pociągów ma zostać znacznie zwiększona – do ośmiu par, z dwiema parami pociągów bisowych w razie wysokiej frekwencji, a praca przewozowa ma wzrosnąć z aktualnych 1,2 do przynajmniej 1,5 mln pckm. Przeszkodą może być krótki czas świadczenia usług – prawdopodobnie dwa lata, podczas gdy doświadczenie pokazuje, że zainteresowanie prywatnych przewoźników budzą kontrakty przynajmniej pięcioletnie. Czas przejazdu też jest niekorzystny i w najbliższym czasie nie poprawi się – ministerstwo liczy, że pasażerów przyciągnie wyższy standard sług, np. WiFi.
Resort jak na razie nie ogłosił, jakiego poziomu dotacji oczekuje (przewoźnicy mają konkurować m. in. ceną – który z nich zażąda niższej dotacji), choć zapewne liczy na niższą niż dotychczasowa, wynosząca 6,7 €/pckm. Wykonawca ma obowiązek przedłożyć dokumenty poświadczające posiadanie lub możliwość zakupu czy wypożyczenia niezbędnego taboru w liczbie przynajmniej ośmiu elektrycznych zespołów trakcyjnych lub pociągów wagonowych z elektrowozami z liczbą miejsc siedzących przynajmniej 530 każdy.
Do 10 wykonawców
Ministerstwo chce dopuścić do udziału w przetargu maksymalnie 10 wykonawców, w razie większej liczny chętnych wyłaniając ich na podstawie zrealizowanej pracy przewozowej w transporcie pasażerskim w latach 2011-2014 (niekoniecznie na Słowacji), przy czym przynajmniej jeden z nich musi mieć udokumentowane wykonanie w tym czasie 3,9 mln pckm pracy. „Naszym celem jest przeprowadzenie tego procesu w jak najbardziej transparentny sposób, by uniknąć zamówienia z wolnej ręki, inaczej, niż to zrobił poprzedni minister [Ján Figeľ z prawicowej partii Kresťanskodemokratické hnutie – przyp. TL] w przypadku RegioJetu przy przewozach na trasie Bratysława – Komárno”, powiedział niedawno agencji SITA Martin Kóňa, rzecznik ministra Jána Počiatka (partia SMER – sociálna demokracia).
Trasa pociągów będzie prowadzić ze stacji Bratislava Hlavna stanica przez Vinohrady, Galantę (węg. Galánta), Šaľę, Šurany, Podhájską, Levice, Kozárovce, Novą Baňę, Žarnovicę, Žiar nad Hronom, Zwoleń i Sliač do Bańskej Bystrzycy. Obecnie na tej trasie przewoźnikiem jest ZSSK.
Są chętni: ZSSK, RegioJet, LEO Express i Arriva
Udział w przetargu zapowiedzieli na pewno ZSSK, ale także przewoźnicy prywatni: RegioJet, LEO Express i holding Arriva Slovensko. Ten ostatni nie prowadzi wprawdzie na Słowacji pociągów, jednak jest mocno obecny w komunikacji autobusowej: posiada osobną spółkę do przewozów dalekobieżnych oraz obsługuje dotowaną komunikację regionalną w dwóch krajach, nitrzańskim i części koszyckiego. Tym bardziej jest zatem zainteresowany przetargiem, jako że omawiana linia przebiega przez pierwszy z tych krajów (stacje od Šaľi do Kozárovców). „Arriva jest częścią niemieckiej spółki Deutsche Bahn, która pociągami przewozi na całym świecie prawie 2 mld pasażerów [rocznie – przyp. TL].
Mamy zatem dostatek doświadczenia oraz zaplecza technicznego i finansowego, abyśmy mogli przygotować odpowiednią jakościowo ofertę i w razie zwycięstwa w przetargu oferować pasażerom oprócz komunikacji autobusowej także bezpieczny i wygodny transport pociągami”, powiedział słowackiemu tygodnikowi gospodarczemu Trend generalny dyrektor Arrivy László Ivan. Zaznaczył, że szczegóły swojej oferty spółka przedstawi, kiedy przeanalizuje ogłoszone właśnie szczegóły zamówienia.
Podobne stanowisko przedstawił Trendowi rzecznik RegioJetu Aleš Ondrůj. „RegioJet zawsze wspierał wybieranie oferty na prowadzenie zamawianego (dotowanego) transportu publicznego w drodze przetargu. Jest to sposób na to, jak polepszyć usługi dla klientów, sprawić, by transport kolejowy był dla nich atrakcyjniejszy, a zarazem tańszy z punktu widzenia żądanych dotacji. Jeśli wynik przetargu będzie dla nas korzystny, to pasażerowie mogą na tej ważnej linii spodziewać się ogromnego polepszenia usług, zaś podatnicy z kolei oszczędności na dotacjach, które były wydawane na prowadzenie tych połączeń”.
Ondrůj zasugerował zatem wyraźnie, że RegioJet podobnie jak na linii do Komárna zaoferuje pobieranie niższych dotacji – tam korzysta w tej chwili ze wsparcia w wysokości 5,7 €/pckm. Niezależnie od wyniku przetargu przewoźnik ten i tak chce się od nowego rozkładu jazdy pojawić na części omawianej linii, uruchamiając komercyjne połączenie Zwoleń – Bańska Bystrzyca – Żylina – Praga.
Omawiana sytuacja pokazuje ogólny trend odbudowy połączeń dalekobieżnych na Słowacji. Można się zastanawiać, czy w przyszłości pójdzie za tym większe wsparcie bardzo dziś tam niedoinwestowanej kolejowej komunikacji regionalnej.