- Należy również głośno przy każdej okazji mówić, jeżeli znajdzie się kapitał, który chciałby złożyć ofertę państwu, mógłby współpartycypować albo w ogóle sfinansować projekt kolei dużych prędkości, że jesteśmy gotowi do rozmów – mówił wczoraj w Sejmie Tadeusz Jarmuziewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.
Tadeusz Jarmuziewicz odpowiadał na pytania posłów podczas debaty budżetowej. Jedno z nich dotyczyło kosztów przygotowywania projektu budowy kolei dużych prędkości, które zostały poniesione do tej pory. – W 2011 r. wydano 35 mln. Są to środki POIiŚ. Są to prace studyjne przygotowawcze i te środki, które pochodzą z Unii, należy wykorzystać – tłumaczył sekretarz stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.
Dodał, że mimo zamrożenia projektu budowy KDP do 2030 roku, jego realizacja może być wznowiona, jeżeli znajdzie się inwestor, który będzie chciał uczestniczyć finansowo w tym projekcie. – Należy również głośno przy każdej okazji mówić, jeżeli znajdzie się kapitał, który chciałby złożyć ofertę państwu, mógłby współpartycypować albo w ogóle sfinansować projekt kolei dużych prędkości, że jesteśmy gotowi do rozmów. Natomiast od jakiegoś czasu chcemy rozmawiać o tym, jak podnieść standard polskiej infrastruktury i polskiego taboru. W tej chwili środek ciężkości nieco się przeniósł – dodał przedstawiciel Ministerstwa Transportu.
Odniósł się także do pytań dotyczących budowy dworca Łódź Fabryczna w kontekście decyzji o zamrożeniu budowy KDP. – Jest to inwestycja wielkości 1,4 mld – inwestycja PO IiŚ. Powiem państwu, że ta inwestycja nie ma nic wspólnego z kolejami dużych prędkości. To jest normalna inwestycja, którą później można wykorzystywać do kolei dużych prędkości, o ile taka potrzeba się pojawi – wyjaśnił Tadeusz Jarmuziewicz.