Na 12 dni przed wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy pociągów pasażerowie w województwie kujawsko-pomorskim wprowadzani są w błąd i to zarówno na plakatowych rozkładach jazdy, jak i w Internecie. Mogą tam odnaleźć informacje o rozkładzie jazdy, która nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością, która obowiązywać będzie od 13 grudnia.
– Na linii Włocławek – Toruń w rozkładzie jazdy umieszczono pociągi dwóch operatorów: Arrivy RP oraz Przewozów Regionalnych, w momencie gdy do obowiązywania rozkładu 2015/2016 zostało 12 dni – poinformował nas czytelnik. Problem w tym, że pojedzie tylko jeden z nich.
Z końcem listopada marszałek kujawsko-pomorskiego poinformował, że mimo wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, powierzy pracę przewozową Przewozom Regionalnym, zgodnie z wcześniejszym, jednak w opinii WSA spóźnionym dokumentem. Zdaniem Arrivy RP, konkurenta do wykonywania przewozów, za deklaracją marszałka, wypowiedzianą w momencie, gdy pod urzędem protestowali związkowcy z tej firmy, nie poszły jednak żadne dokumenty.
Bez podstaw do wycofania pociągów z rozkładu
– Od momentu zeszłotygodniowego oświadczenia marszałka Piotra Całbeckiego i naszego listu otwartego nie pojawiły się nowe okoliczności. Nie mamy również oficjalnej informacji z Urzędu Marszałkowskiego dotyczącej wskazania trybu jego wyboru lub przewoźnika, który będzie obsługiwał linie zelektryfikowane od 13 grudnia – poinformowała Rynek Kolejowy rzeczniczka Arriva RP Joanna Parzniewska. Dlatego Arriva nie usunęła pociągów z rozkładu zgłoszonego i uzgodnionego z PKP PLK.
PLK nie ma podstaw do publikacji innych rozkładów
Dzieje się to w momencie, gdy pasażerowie powinni mieć pełną wiedzę o wprowadzanym kolejowym rozkładzie jazdy. Za ten odpowiada właśnie Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Już w połowie listopada Urząd Transportu Kolejowego zapowiedział w tej sprawie interwencję u marszałka, chcąc sprawdzić, czy nie jest łamane prawo pasażerów do należytej informacji o rozkładzie. PKP PLK zaś nie ma prawnej możliwości umieszczenia rozkładów jazdy tylko z odjazdami pociągów Przewozów Regionalnych, które do wykonywania kursów słownie desygnował marszałek. Odpowiedź PLK również potwierdza brak dokumentów, które umożliwiłyby „wyprostowanie” rozkładu.
– Na chwilę obecną PKP PLK nie posiada żadnych informacji, jakoby któryś z przewoźników miał zamiar zrezygnować z powyższych tras. W związku z powyższym poprawione rozkłady jazdy na przystankach i stacjach w kujawsko-pomorskim pojawią się wtedy, gdy któryś z przewoźników złoży rezygnację z zamówionych tras – powiedział Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK.
Biuro prasowe urzędu marszałkowskiego jak dotąd nie odpowiedziało na pytania, które Rynek Kolejowy zaadresował do urzędu w sprawie wywieszonych w całym województwie błędnych rozkładów jazdy.