Po wielu miesiącach sporu pomiędzy PKP S.A. a miastem Zakopane, rozpoczęły się negocjacje celem których ma być podpisanie obustronnego porozumienia o wzajemnej współpracy. Prawdopodobnie nastąpi to do końca roku co oznacza, że budynek dworca oraz otoczenie wreszcie mają szansę zmienić swoje oblicze.
Poprzez komunalizację nieruchomości kolejowych w Zakopanem, miasto stało się właścicielem nieruchomości dworcowych oraz ponad 4 hektarów terenów, których posiadaczem są PKP S.A. Komunalizacja tej nieruchomości została dokonana na podstawie niekonsekwencji przepisów dotyczących PKP i samorządów. – W skrócie: jeżeli by stosować interpretacje, jaką stosują sądy i jaka została zastosowana w odniesieniu do naszych nieruchomości w Zakopanem, możliwa byłaby komunalizacja prawie wszystkiego, co posiada PKP – powiedział w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” Jarosław Bator, dyrektor zarządzający do spraw nieruchomości PKP SA.
Prawo wstrzymało inwestycje
W przypadku Zakopanego gmina/miasto zostało wpisane do ksiąg wieczystych jako właściciel terenu, natomiast PKP S.A. wystąpiły o wieczyste użytkowanie terenu. Niestety burmistrz Zakopanego odmówił, po czym PKP SA. odwołało się. Decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego podważyła odmowę, po czym sprawa ponownie wróciła do burmistrza Zakopanego.
– W obecnej sytuacji nie ma mowy o inwestycjach. PKP S.A. jest posiadaczem tego obszaru ale gmina jest jego właścicielem. Gdyby nas burmistrz chciał „wyrzucić”, musiałby wystąpić do sądu. Z prawnego punktu widzenia, jeżeli chodzi o strukturę użytkowania, na pierwszym miejscu są PKP, potem spółki użytkujące ten obszar (PKP PLK, PKP Energetyka, etc.) a dopiero potem Zakopane, jako właściciel działki. PKP S.A., jako posiadacz ale nie właściciel, w dodatku w sporze sądowym, nie może inwestować w coś, co może zostać utracone. Natomiast burmistrz, jako nieposiadający ale właściciel również ma utrudnione inwestowanie. Bardzo szybko będziemy starali się doprowadzić się do porozumienia i wypracowania wspólnej koncepcji wraz z harmonogramem działań. Musimy doprowadzić do zniesienia impasu. Jestem wdzięczny burmistrzowi za dobrą wolę, by ten problem rozwiązać – mówi Jarosław Bator.
Z uwagi na użytkowników obszaru o którym jest mowa, występuje konieczność ustalenia jaki obszar jest danemu operatorowi potrzebny do prawidłowego funkcjonowania, o czym wspomina Jarosław Bator z PKP S.A. – Chcemy wypracować optymalne rozwiązanie. Jest bardzo dużo aspektów do zgrania. Na przykład PKP Polskie Linie Kolejowe będą musiały się wypowiedzieć, jak duży obszar jest konieczny do prowadzenia ruchu kolejowego. Z drugiej strony rozmawiamy z burmistrzem, czego potrzebuje Zakopane. Do tego dochodzą PKP SA, jako sam dworzec i tereny kolejowe. To wszystko musi zostać spięte i dopracowane.
– Zmieniliśmy podejście na takie, gdzie bierzemy pod uwagę własną koncepcję dla danej lokalizacji ale chcemy się wsłuchiwać w głos samorządowców, którzy najlepiej wiedzą, co dla mieszkańców w danej lokalizacji jest najlepszym rozwiązaniem – tłumaczy Jarosław Bator.
Obustronna wola zmian
Teren PKP S.A. w Zakopanem, na którym leżą m.in. budynki dworcowe i perony, ma bardzo duży potencjał biorąc pod uwagę ruch turystyczny. Z uwagi na rangę Zakopanego, wiele razy podkreślano konieczność uporządkowania terenów kolejowych obecnie zaniedbanych. Czy to się zmieni?
– Kiedy cała ta sprawa miała swój początek, PKP było w sytuacji, kiedy inwestycje dworcowe nie szły dobrze. Teraz ta sytuacja się zmieniła i na dzień dzisiejszy PKP jest w bardzo intensywnym dialogu z zakopiańskimi władzami. Obie strony rozumieją, że szybko nie osiągnie się sukcesu, jeśli chodzi o wygląd stacji, jeśli pozostaniemy bez porozumienia. Doszliśmy do wspólnego wniosku, że PKP SA na tyle udowadnia, że realizuje inwestycje dworcowe, że przekonało to władze miasta do tego, że można z nami rozmawiać i dojść do konsensusu. Teren o którym mówimy ma duży potencjał i mam nadzieję, że go wykorzystamy. Na razie negocjacje trwają, myślimy o wspólnych przedsięwzięciach. Myślę, ze doprowadzimy wspólnie do porozumienia – mówi Jarosław Bator.
Dobrą wolę wyraża burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. W rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” wskazuje na postęp, którego owocem ma być podpisanie stosownych porozumień regulujących kwestię prawną działek PKP S.A. w Zakopanem, co jest niezbędne do m.in. przeprowadzenia remontu budynków dworcowych. Zdaniem Janusza Majchra, takie porozumienia mogłyby zostać podpisane do końca roku.
– Jesteśmy na dobrej drodze, krok po kroku idąc do przodu. Współpracę z PKP SA oceniam bardzo dobrze. Mamy wspólny cel – utrzymanie dworca kolejowego jak również utworzenie miejsca dla dworca PKS oraz dla busów. To jest nasze wspólne zadanie. Mówiąc o negocjacjach, poruszamy tutaj dwa tematy – obszar dworca i budynków dworcowych oraz tak zwana Spyrkówka. Rozmawiam o obszarze, który jest własnością miasta i co do tego obie strony nie mają wątpliwości. Jestem ustawowo zobligowany do porozumienia się z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi co do tego, jak duży obszar jest wymagany do bezproblemowego prowadzenia ruchu pociągów i to obecnie jest obiektem rozmów – powiedział Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego.
– Wspólnie z operatorem dworca autobusowego, partnerem finansowym oraz PKP SA chcemy stworzyć centrum komunikacyjne, w skład którego wejdzie nie tylko budynek dworca, którego nie można zburzyć, ponieważ jest zabytkiem. Jego funkcję chcemy połączyć z komunikacją autobusową. Postawiłem sobie cel, by do końca roku podpisać z PKP S.A. stosowne porozumienia dotyczące realizacji wspólnych przedsięwzięć komunikacyjnych – dodał Janusz Majcher.