Przewozy Regionalne ogłaszały zakrojoną akcję wypracowania wspólnego biletu na kolej i autobusy. Rozpoczęto od porozumienia zawartego z kilkoma Przedsiębiorstwami Komunikacji Samochodowej, z którymi kolejarze ze spółki Przewozy Regionalne będą dążyli do zaoferowania pasażerom zintegrowanej oferty. Andrzej Siemieński, dyr. małopolskiego oddziału spółki przedstawił w Radiu Kraków, jak to wygląda w tutejszym województwie.
Dziennikarz Radia Kraków zapytał Andrzeja Siemieńskiego, dyrektora małopolskiego oddziału Przewozów Regionalnych, o planowaną w spółce integracją taryfową z przewoźnikami autobusowymi i przełożeniem tego na ofertę w województwie małopolskim. Owocem podpisanego na początku 2017 roku w Warszawie porozumienia Przewozów Regionalnych z Przedsiębiorstwami Komunikacji Samochodowej ma być wdrożenie w przyszłości wspólnego biletu na pociąg i autobus. Siemieński przyznał w radiu, że obecnie taka inicjatywa rzeczywiście jest. – Aczkolwiek trzeba przyznać, że dotyczy ona raczej Polski Centralnej, gdyż została podjęta współpraca z dawnymi firmami PKS – powiedział.
Spółka zdecydowała się na współpracę z siedmioma Przedsiębiorstwami Komunikacji Samochodowej, zarządzanymi przez Skarb Państwa. Wspólne działania, zapoczątkowane listem intencyjnym, mają przynieść pasażerom w przyszłości integrację taryfową. Na razie rozpocznie się od wspólnej platformy biletowej, w której pojawi się możliwość zakupu łączonych odcinków. Partnerami przedsięwzięcia zostały spółki przewozowe podlegające (od stycznia 2017 r.) Ministerstwu Infrastruktury i Budownictwa, czyli: PKS Częstochowa, PKS w Lublińcu, PKS w Ostrowcu Świętokrzyskim, PKS w Gnieźnie, PKS w Ostrowie Wielkopolskim, PKS „Polonus” w Warszawie i Polbus-PKS we Wrocławiu. O inicjatywie podjętej przez Przewozy Regionalne
pisaliśmy tutaj. Warto podkreślić, że również władze samorządowe mają plan
zintegrowania pod szyldem wspólnego biletu kolei i busów.
Brakuje państwowych PKSNiestety, w Małopolsce sprawa jest na razie skomplikowana. – Na terenie Małopolski nie ostał się żaden PKS – powiedział Siemieński. Przyznał, że na poziomie centralnym współpraca jest o tyle prostsza, że firmy, które przystąpiły do porozumienia, są własnością Skarbu Państwa. – Stąd takie porozumienie pomiędzy Przewozami Regionalnymi, które również należą do Skarbu Państwa, a PKS-ami było możliwe do osiągnięcia – przyznał na antenie.
Mimo że przestały już istnieć państwowe przedsiębiorstwa PKS Nowy Sącz i PKS Oświęcim, to Siemieński deklaruje, że spółka w województwie małopolskim podejmuje działania do wypracowania wspólnego biletu. – Pracujemy, żeby porozumieć się z dużymi korporacjami busowymi. Myślę, że koledzy zdają sobie sprawę, że na pewnych odcinkach kończą się ich możliwości, bo oferowana przez nas prędkość spowoduje, że będą musieli się z nami porozumieć i będą dowozić podróżnych do pociągów – podkreśla.
Wspólny bilet nadal możliwySiemieński przyznał także, że prowadzone były już nawet wstępne rozmowy z przewoźnikami autobusowymi, jednak największą przeszkodą do sprawnego wypracowania porozumienia na rzecz wspólnego biletu, jest mało stabilny rozkład jazdy pociągów. – Sześciokrotnie w ciągu roku zmieniamy rozkład jazdy. Dla przewoźników autobusowych istotą jest jednak stabilny rozkład jazdy – podkreśla dyrektor małopolskiego oddziału Przewozów Regionalnych. – Myślę, że tego typu rozmowy doprowadzą do tego, że wcześniej czy później będziemy dowozić do dużych miast typu Nowy Sącz, a stamtąd już komunikacja autobusowa zabierze pasażerów do mniejszych miejscowości – dodaje.