Budowa Nowej Naramowickiej odłożona w czasie. Przynajmniej dopóki nie będzie na nią unijnej dotacji. Jednak jest inna nadzieja: Unia Europejska może chętniej dofinansować tramwaj na Naramowice, który także pozwoli rozładować korki - pisze poznański dodatek do "Gazety Wyborczej".
Zamiast Nowej Naramowickiej za parę lat może powstać tramwaj na Naramowice. Miasto niedawno przekazało do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego projekty linii tramwajowych, na które chce pozyskać unijne pieniądze. Wśród nich jest trasa na Naramowice. - Wydaje się, że w obecnej sytuacji łatwiej będzie nam uzyskać środki na tramwaj - powiedział "GW" wiceprezydent Kruszyński.
Tramwaj na Naramowice to spore koszty. Miasto wstępnie szacuje je na 165 mln zł. Ale i Nowa Naramowicka to około 92 mln zł (plus 130 mln zł na wspomnianą przebudowę skrzyżowania z Lechicką, która ma nastąpić niebawem).
Wiceprezydent Kruszyński stawia sprawę jasno: miasto zrealizuje tę inwestycję, na którą będzie unijna dotacja. Choć przyznaje: - Tak naprawdę potrzebny jest tam i tramwaj, i Nowa Naramowicka.
Więcej