Białoruś wycofała się z kontraktu z litewską grupą LTG Cargo na przewozy ropy do bałtyckich portów. Alaksandr Łukaszenka wielokrotnie w przeszłości groził Litwie takimi konsekwencjami.
Jak
poinformowała w styczniu telewizja Biełsat, Biełarusskaja Nieftianaja Kompanija (BNK) ogłosiła nieprzedłużenie kontraktu długoterminowego z litewską grupą LTG Cargo, który wygasł 31 grudnia 2020 roku. Telewizja przypomina, że Alaksandr Łukaszenka kilka lat z rzędu groził przekierowaniem białoruskiego eksportu z litewskiej Kłajpedy do Rosji – ostatni raz po sfałszowanych wyborach prezydenckich (miała to być odpowiedź na unijne sankcje i forma ukarania Litwy). W połowie grudnia BNK poinformowała, że zawiesza eksport towarów przez port w Kłajpedzie.
W styczniu na mocy oddzielnego porozumienia przewieziono jeszcze 60-70 tys. ton produktów naftowych, ale jak doniósł portal RailFreight.com,
w lutym współpraca została ostatecznie zerwana. Potwierdza to "Rynkowi Kolejowemu" Andrius Jovaiša z AB „Lietuvos Geležinkeliai“ (Koleje Litewskie). – Od lutego LTG Cargo już nie przewozi produktów naftowych BNK – potwierdza. – Podłoża biznesowego, aby przekierować ładunki nie było, a na polityczne powody takich decyzji nie mamy wpływu – podkreśla nasz rozmówca.
W ubiegłym roku spółka towarowa Kolei Litewskich LTG Cargo przetransportowała ok. 2 mln ton ropy i ładunków ropopochodnych BNK, co łącznie stanowi 3,7 proc. wszystkich w 2020 r. przewiezionych ładunków.
Litwini podkreślają, że byli przygotowani na taki scenariusz. – Obecnie podążamy w stronę dywersyfikacji naszych działalności, ulepszania istniejących usług i opracowywanie nowych. W tym roku zaoferujemy naszym klientom
usługę transportu naczep zarówno na Litwie, jak i w Europie – informuje Andrius Jovaiša. – Rozwijamy również naszą działalność międzynarodową – w zeszłym roku utworzyliśmy
nowe spółki zależne w Polsce i na Ukrainie, co również przyczyni się do realizacji naszych celów dywersyfikacyjnych – podsumowuje.