Kończąc omówienie rozkład jazdy pociągów dalekobieżnych kursujących z Lublina przed rokiem zadałem pytanie, czy ewolucja takich połączeń zmierza we właściwym kierunku. Rosnąca liczba połączeń dalekobieżnych z Lublina, „renesans” pociągów międzywojewódzkich w Chełmie czy sezonowe składy do Jarosławia pokazuję, że (mimo niedosytu) raczej tak. Miłym akcentem jest także wkroczenie na Lubelszczyznę promocyjnego „Biletu Rewelacyjnego”.
Do Warszawy i dalej
Zgodnie z założeniami nowego rozkładu jazdy zdecydowanie najwięcej pociągów wyrusza z Lublina. PKP Intercity uruchomia 8 nazwanych par pociągów TLK (z czego 6 codziennych) oraz grupę wagonów dostępnych w komunikacji krajowej, dołączanych do składu „Kijów” relacji Warszawa - Dorohusk - Warszawa. Narodowy przewoźnik zmniejszył zatem ofertę o jedną parę składów względem rozkładu wchodzącego w życie 12 grudnia 2010r. Czas przejazdu pociągów między Warszawą Centralną a Lublinem nie uległ większym zmianom. Uwagę zwraca luka przewozowa między 5:48 a 8:22, czyli w czasie, kiedy przed 11 grudnia tego roku pociągi PKP Intercity odjeżdżały mniej więcej co godzina. Za to po godzinie 8 jadą na trasie Lublin – Kutno dwa składy TLK w odstępie kilkunastu minut. Nowością jest skład kończący bieg na stacji Warszawa Gdańska oraz ominięcie Otwocka przez wszystkie pociągi TLK. Ostatni pociąg z Lublina do Warszawy odjedzie o 20 minut później niż dotychczas (g. 19:00), zresztą o taki sam czas przesunięto pierwszy skład w dobie (odjazd g. 5:15 w miejsce g. 4:55).
Większość składów tego przewoźnika nie kończy biegu w Warszawie, lecz jedzie dalej. Z Lublina bez przesiadki pociągiem TLK będzie można dojechać do Bydgoszczy (cztery połączenia), Gdyni (przez Bydgoszcz właśnie), Szczecina (przez Poznań) i Wrocławia (przez Łódź). Zwłaszcza ten ostatni pociąg to chyba największa nowość tego rozkładu – po kilku latach wraca bezpośrednie połączenie Lublina z Łodzią.
Przewozy Regionalne uruchamiają trzy pary składów interREGIO i REGIOekspres, czyli więcej niż dotychczas. Nowością jest kursowanie składów samorządowego przewoźnika „w tygodniu” - kursują tak dwa pociągi - całoroczna „Warta” do Poznania i sezonowy „Harpun” do Kołobrzegu. Nadal jeżdżą składy weekendowe do Warszawy. Jednak zaczynają one bieg w Chełmie i (poza wakacjami) jeżdżą w sobotnie i poniedziałkowe poranki („Cisy”) oraz niedzielne popołudnia („Bystrzyca”). W piątkowe i niedzielne wieczory przez Ostrów Wielkopolski, Łódź i Warszawę do Chełma jeździ kursująca z Wrocławia „Prosna”. Żaden ze składów Przewozów Regionalnych nie zatrzyma się ani w Pilawie ani w Otwocku.
Nadal nie ma całorocznych połączeń nocnych. Mieszkańcy Lublina, aby móc podróżować poza wakacjami takimi pociągami, będą musieli przesiadać w Warszawie lub w... Dęblinie. Z tego ostatniego miasta pojadą składy w kierunku Krakowa i Warszawy. Na osłodę pozostaje wakacyjny skład do Kołobrzegu.
Nie ma większych zmian w kursowaniu składów z Terespola i Białej Podlaskiej. PKP Intercity uruchamia dwa składy TLK (jeden kursujący od poniedziałku do soboty, drugi tylko w niedziele) oraz udostępnia w komunikacji krajowej wagony dołączane do składów międzynarodowych (dwie pary). Tylko w niedzielę pasażerowie z Podlasia mogą przez Warszawę podróżować do Krakowa składem TLK „Aleksandria”. Z Lubelszczyzny znikł natomiast pociąg interREGIO „Skrzyczne”, który raz w tygodniu wyruszał z Łukowa.
Na południe
Nie licząc powrotu pociągów sezonowych na trasie Lublin/Zamość – Jarosław przez Bełżec (3 pary) nie ma większych zmian w ofercie w tym kierunku południowym. PKP Intercity utrzymuje dwa połączenia do Krakowa oraz poranny pociąg do Wrocławia (przez Katowice). Samorządowy przewoźnik pozostawił zaś interREGIO „Bolko”. Nowością jest to, że skład wyrusza z Chełma. Nadal kursują dwa pociągi REGIO Lublin - Rzeszów. Istotnymi zmianami na tej trasie jest skrócenie czasu przejazdu oraz kursowanie obu par przez Tarnobrzeg.
Utrzymano również codzienny pociąg TLK Zielona Góra-Zamość-Zielona Góra. Skład ten nadal jeździ przez Zwierzyniec i Biłgoraj. Nowością jest natomiast wprowadzenie na odcinek Zamość- Rzeszów oferty „Bilet rewelacyjny”. Dzięki niej nastąpiła obniżka cen biletów na przejazd pociągami tej kategorii składów nie tylko na omawianej trasie, ale (dzięki łączeniu promocyjnych odcinków) do Krakowa, Katowic czy Opola, a nawet do Wrocławia.
Niestety, z Lubelszczyzny nadal nie ma żadnych pociągów w rejony górskie. Wyjątkiem jest kursujący w wybrane dni nocny skład TLK „Tetmajer” do Zakopanego. W nocy zatrzymuje się na stacji Dęblin. Zatem nie ma (i najpewniej w 2012 r. już nie będzie) pociągów z Lublina do Bielska-Białej, Jeleniej Góry czy (nawet) Przemyśla. A jeszcze nie tak dawno do wymienionych miast można było dojechać bez przesiadek...
Kończąc
Wydaje się zatem, że nowy rozkład jazdy jest lepszy od edycji 2010/2011. Odzyskanie bezpośredniego połączenia z Lublina do Łodzi, aż cztery pociągi z Wrocławia do Lublina (z czego dwa wydłużono do Chełma), popołudniowy pociąg do Poznania czy sezonowe połączenie Lublina z Jarosławem to nowości, które ubogacają ofertę przewoźników kolejowych. Nawet niewielki rozwój takich połączeń cieszy, bo nie tak dawno przecież znikały z lubelskich rozkładów pociągi międzywojewódzkie...