Na własnej skórze przekonaliśmy się, jak podróżuje się najnowszym nabytkiem Kolei Czeskich - ComfortJetem. Skład jest wykonany w wysokim standardzie, z którego można czerpać najlepsze wzorce. Zapraszamy do poznania szczegółów tego flagowego pociągu Ceskich Drah.
Przy okazji targów kolejowych w Ostrawie mieliśmy okazję przejechać się składem Vectrain, znanym też jako ComfortJet, który dla Kolei Czeskich produkuje konsorcjum Skody oraz Siemensa. Docelowo czeski przewoźnik będzie miał 20 takich 9-wagonowych składów
push-pull, które rozpędzają się do prędkości 230 km/h i zabierają na pokład 555 pasażerów na stałych miejscach siedzących, z czego 99 w 1 klasie.
Na naszych łamach na bieżąco śledzimy
rozwój tego projektu, opisując zarówno trasy, po których mają kursować komfortowe Vectrainy, jak i postępy przy homologacjach
dla poszczególnych wagonów w składzie.W ubiegłych latach
mieliśmy też okazję jechać, jeszcze wtedy niepełnym, składem w krótkiej trasie wokół Pragi, teraz czas na nasze wrażenia z jazdy rejsowej.
Cichutko przy 160 km/hZ ComfortJeta skorzystaliśmy na odcinku Ostrawa – Ołomuniec, po którym zestawy
push-pull kursują aktualnie w relacji z Pilzna do Bohumina przez wspomnianą Ostrawę, Ołumuniec oraz Pragę. Nasz skład nie funkcjonował jako
push-pull, bowiem wagon sterowniczy znajdował się tuż za lokomotywą, a nie na końcu całego składu.
Nie zmienia to jednak tego, że płynnie i cicho pokonaliśmy naszą trasę z prędkością 160 km/h (taką prędkością pociągi osiągają na przeważającej części relacji Pilzno – Bohumin). Jakie są nasze wrażenia z nieco ponad godzinnej jazdy flagowym składem Ceskich Drah? Nie zdziwimy chyba nikogo, pisząc, że bardzo pozytywne.
Dobry standard wykończenia
Standard wykończenia ComfortJeta jest bardzo dobry (imitacja drewna i stali), ale prosty. To oczywiście zaleta, bowiem sporo funkcjonalności zastosowanych w pojazdach jest intuicyjna i poradzi sobie z nimi praktycznie każdy – zarówno wieloletni pasażer różnej maści pociągów, jak i osoba, która korzysta z kolei rzadziej niż okazjonalnie.
Vectrainy oferują miejsca 1. oraz 2. klasy – siedzenia w obu z nich są dobrze wyprofilowane i dosyć wygodne, choć w naszym mniemaniu fotele mogłyby być jeszcze nieco bardziej miękkie (zwłaszcza w 2 klasie). Oczywiście nie jest źle i kilkugodzinna podróż wewnątrz Czech nie będzie tutaj wyzwaniem, natomiast już w przypadku kursów z
Pragi do Kopenhagi - mających potrwać ponad 11 godzin, komfort może być nieco niewystarczający. Natomiast, dla jasności, siedzenia są po prostu dobre – i kropka. Każdy z nas chciałby mieć takie uwagi w przypadku produktów jeżdżących po polskich torach.
Dbałość o użyteczne detale
Naszą uwagę przykuły bardzo dobre, uchylne stoliczki dla podróżnych w 2 klasie, które mogą służyć zarówno do wygodnego jedzenia jak i pracy przy komputerze. Są po prostu duże i obszerne, dając dobrą stabilność np. dla laptopa czy napoju, a ponadto sposób ich zabezpieczenia również jest prosty i wydaje się być odporny na ząb czasu, co niestety nie jest standardem w wieloletnich wagonach czy jednostkach regionalnych użytkowanych przez przewoźników w Polsce.
Poza stoliczkami podróżni znajdą również kieszenie w postaci naciąganych siatek, w których spokojnie zmieścimy wodę czy chociażby książkę albo drobny sprzęt elektroniczny. Podróżni mają także gniazda 230V, porty USB oraz… ładowarkę indukcyjną między fotelami. Każdy fotel ma także zamontowany uchylny podnóżek, a przy każdym, podwójnym fotelu zamontowano śmietniczki, bardzo zbliżone do tych znanych z Flirtów PKP Intercity. Na marginesie można dyskutować, czy są one pojemne i użyteczne…
Będąc przy koszach na śmieci: o ile w środku każdego z wagonów zastosowano małe śmietniczki, o tyle w przejściach znajdują się już duże, obszerne kosze o bardzo użytecznym kształcie. Zachowano proporcje między wpasowaniem w miejsce, w którym się znalazły, a pojemnością.
Wyraźne rozgraniczenie 1. i 2. klasy
W drugiej klasie, co widać na zdjęciach, zachowano kolorystykę drewna, stali czerni oraz niebieskiego, natomiast w pierwszej klasie wyraźnie odcina się czerwień zagłówków foteli pasażerskich. W obu klasach na podłodze znajdziemy ładną, nadającą powagi wykładzinę, która w pierwszym odbiorze, przynajmniej nam, kojarzy się z produktem premium.
Cały skład ComfortJeta jest wykonany jako bezprzedziałowy, zarówno w 1., jak i w 2. klasie. Jeśli natomiast jeśli chodzi o układ siedzeń, to mamy do dyspozycji zarówno podwójne fotele ustawione szeregowo jak i część miejsc w układzie klubowym – para foteli zwróconych przodem do siebie, ze stolikami do pracy pośrodku. Z racji gabarytów pojazdu producent mógł sobie pozwolić na montaż dużych półek bagażowych nad głowami podróżnych. Do tego, w przypadku większego bagażu, znajdziemy także duże półki pionowe, w których można przewozić naprawdę sporych rozmiarów torby i walizki. Co ciekawe, nie są one rozmieszczone tylko na końcach wagonów, ale również w jego środku.
Oczywiście skład ma także świetną i bardzo prostą informację pasażerską – w tym, co bardzo istotne, informującą o możliwości przesiadki na danej stacji do pociągów oraz... komunikacji autobusowej lub miejskiej. Prosta rzecz, która sprawia, że podróżowanie staje się jeszcze łatwiejsze. Do tego mamy działającą! informację o zajętości danego miejsca w składzie oraz specjalne naklejki w kształcie śnieżynek, które wzmacniają sygnał sieci telefonicznej – rzeczywiście wydaje się, że to rozwiązanie naprawdę działa. Nie musimy dodawać, że bezprzewodowy Internet Wi-Fi na pokładzie pociągów także hulał bez problemu.
Rowery, bar, dzieci – o wszystkim pomyślano
W składach mogą podróżować osoby z niepełnosprawnością oraz rowerzyści, dla których przewidziano 12 miejsc do przewożenia rowerów, zarówno w pionie jak i w poziomie). Są też przemyślane miejsca na wózki dziecięce i miejsce dla najmłodszych: mini kino oraz stolik pokryty planszą do gry.
Pociągi mają też oczywiście bar, gdzie można zakupić sporą liczbę dań oraz napojów, a także gadżetów ze sklepiku Ceskich Drah. Menu na pokładzie jest czytelne i wykonane w formie książeczki w której opisy znajdziemy w trzech językach – czeskim, angielskim oraz niemieckim.
Problematyczne toalety
Nieodłącznym elementem Vectrainów są hermetyczne przejścia międzywagonowe, które sprawiają, że podróż tymi pociągami jest po prostu cicha i wygodna. Wyraźnym minusem jest dla nas kwestia wejścia do toalet, które nie mają klamki, lecz swego rodzaju przycisk, którego obsługa nie jest intuicyjna. Oczywiście zrobiono to z myślą o zachowaniu światła przejścia (dzięki temu toaleta jest większa), natomiast nawet w takiej sytuacji można było lepiej ukazać sposób działania tego otwarcia.