30 kwietnia podroż z kontynentalnej Europy do Anglii będzie łatwiejsza. W tej chwili przejazd szybkim pociągiem po tej trasie jest możliwy w ramach jednego biletu, ale jadąc na wyspę trzeba wysiąść na chwilę w Brukseli, aby przejść kontrolę celną.
O uruchomieniu połączenia z przesiadką
"Rynek Kolejowy" pisał w lutym 2018. Połączenie działało jednak na dość dziwacznych zasadach. Np. wyruszając z Amsterdamu do Londynu konieczne było wyjście z pociągu i dokonanie odprawy celnej i bezpieczeństwa w Brukseli. Z tego powodu konieczne było skorzystanie z wcześniejszego pociągu Thalys i przejście do Eurostara w Brukseli Midi dopiero po dokonanej kontroli. Jeśli podróżowaliśmy z Londynu do Amsterdamu, taka odprawa nie była konieczna, miała bowiem miejsce już w Londynie.
Dzięki budowie systemu odprawy i bramek w Amsterdamie i Rotterdamie (w tym drugim mieście zacznie on działać później, bo 18 maja), który jest konieczny jeszcze bardziej w związku z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, możliwe będą bezpośrednie przejazdy, bez konieczności opuszczania pociągów. Eurostar szacuje, że ułatwienia w podróży skłonią pasażerów do wyboru kolei zamiast samolotów. W związku z tym rozmawia z holenderskim zarządcą infrastruktury o dodaniu do dwóch istniejących pociągów nawet trzech kolejnych w bezpośredniej relacji. Ma to być możliwe w 2021 roku.
Amsterdam może być kolejowym oknem na świat Brytyjczyków także z innego powodu: w grudniu 2019 roku ponownie ruszą z miasta pociągi nocne w kierunku Niemiec i Austrii. Na razie OBB reaktywowało
połączenia nocne w tych kierunkach z Brukseli.