W pierwszych pięciu miesiącach bieżącego roku w stosunku do tego samego okresu roku 2023 liczba pociągów wzrosła o przeszło dwa tysiące, potoki pasażerskie – o więcej niż jedną trzecią, a wskaźnik punktualności – o 8 punktów procentowych – wynika z danych przedstawionych przez PKP Intercity. Spółka podkreśla, że tak dobre wyniki udało się osiągnąć mimo faktu, że większości zamówionego nowego taboru jeszcze nie odebrano.
Wskaźnik punktualności poprawia się wraz ze wzrostem liczby pociągów. W maju 2023 r., gdy przewoźnik uruchomił ich 12 268, o czasie do celu przyjechało zaledwie 76% z nich. Rok później w tym samym miesiącu liczba pociągów wynosiła już 13 005, a wskaźnik punktualności – 82%. W maju bieżącego roku obie liczby wzrosły po raz kolejny: PKP Intercity uruchomiły 14 625 pociągów, z których punktualnie kursowało już 84%. W ujęciu kwartalnym odsetek punktualnych pociągów wynosił odpowiednio: 74,1% (I kw. 2023 r.), 78,6% (I kw. 2024 r.) i 78,% (I kw. 2025 r.).
W każdym kolejnym miesiącu większe przewozy
– To ogromny wysiłek naszych pracowników. Liczba pociągów wzrosła w tym czasie o 19% – a dbać o punktualność jest trudniej, gdy pociągów przybywa. Punktualność to jeden z naszych głównych celów – komentuje prezes przewoźnika Janusz Malinowski.
Jeszcze bardziej pomyślne dla PKP Intercity są statystyki przewozowe. Od stycznia do maja bieżącego roku liczba pasażerów rosła rok do roku w każdym miesiącu. Największy procentowo wzrost rok do roku miał miejsce w styczniu (o 11,9% – z 5,3 w styczniu 2024 r. do 5,9 mln). W lutym przewozy po raz pierwszy osiągnęły wartość 6 mln (wzrost o 9,4%). Taką samą skalę wzrostu odnotowano w marcu (6,5 mln). W kwietniu (6,8 mln) i w maju (7,5 mln) wzrost procentowy był już nieco mniejszy – odpowiednio: 8,6% i 8,7%. Również w każdym kolejnym miesiącu liczba podróżnych była większa niż w poprzednim.
Tabor ma jeździć, a nie stać
Wzrost na przestrzeni dwóch lat jest jeszcze bardziej wyraźny. W stosunku do maja 2023 r. przewozy w maju br. wzrosły o ponad jedną trzecią (33,9%). Stało się tak mimo niewielkiego, jak na razie, wzrostu zasobów taborowych. – Nowy tabor dopiero zaczyna do nas spływać, więc efekty inwestycji zaczną być odczuwalne dopiero w drugiej połowie 2026 r. Wzrost liczby podróżnych udało się uzyskać dzięki poprawie efektywności zarządzania taborem – wyjaśnia prezes. Wśród podjętych działań wymienia skrócenie przejść na stacjach zwrotnych oraz przyspieszenie przygotowywania składów do drogi.
– Ta dynamika ma ogromną szansę się utrzymać – podkreśla prezes. Według przewidywań zarządu w tym roku spółce uda się wykonać plan wzrostu liczby pasażerów na rok 2026, a być może nawet 2027. Każdy dodatkowy pojazd ma więc duże znaczenie. – Mamy zakontraktowany
tabor o wartości 16,5 mld zł, i to w polskim przemyśle – przypomina Malinowski. Tylko w tym roku flotę PKP Intercity ma zasilić 95 wagonów Combo, z których część już odebrano. Jak ostatnio ujawniliśmy, spółka rozważa też
wynajmowanie wagonów do pociągów międzynarodowych.