„Gazeta Wyborcza” przedstawiła założenia przyszłego rozkładu jazdy pociągów Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Jak zauważa „GW”, nie będzie on w niczym przypominał tego, o czym mówiło się, gdy zaczynała się budowa. Do Gdyni pociągi mają kursować co 60 min, a wszystkie kończyć będą bieg na stacji Gdańsk Wrzeszcz.
Przedstawiciel władz woj. pomorskiego twierdzi, że nigdy nie było deklarowane, iż pociągi PKM będą kursować do Gdańska Głównego. Nietrudno jednak znaleźć informacje świadczące o czymś przeciwnym.
Na linii PKM pomiędzy Gdańskiem Wrzeszczem i Rębiechowem, pociągi będą kursować co 20 min w godzinach szczytu. Informacje opublikowane przez „GW” potwierdził w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” Ryszard Świlski, członek Zarządu Woj. Pomorskiego.
– Nigdy nie deklarowaliśmy, że PKM dojedzie do Gdańska Głównego. Już w studium PKM założono kursowanie pociągów do Wrzeszcza. W związku z rozpoczęciem kursowania przez Pendolino, nie ma szans, żeby pociągi z linii PKM zmieściły się na torach dalekobieżnych pomiędzy Wrzeszczem i Gdańskiem Głównym. To będzie możliwe, gdyby zostało w tym momencie wykonane „wpięcie” z linii PKM w linię SKM w rejonie Gdańska Zaspy. Ale kilka lat temu zdecydowano, że na razie takiego połączenia nie będzie – mówi „RK” Ryszard Świlski.
Na pytanie, czy władze województwa chcą w obrębie perspektywy 2014-20 zrobić połączenie na Zaspie, Ryszard Świlski uchylił się. Podkreślił, że w tym momencie trudno porozumieć się z PKP PLK ws. rozkładu jazdy na torach dalekobieżnych wiodących przez Trójmiasto (w związku z wdrożeniem Pendolino) i ten problem jeśli chodzi o infrastrukturę kolejową, a nie połączenie na Zaspie, spędza samorządowcom sen z powiek.
Nie deklarowali, choć… deklarowali że PKM pojedzie do Gdańska Głównego
Wracając jednak do tego, że władze województwa „nigdy nie mówiły”, że pociągi z linii PKM będą dojeżdżać do Gdańska Głównego… Długo nie trzeba było szukać: tutaj można znaleźć odpowiedź na interpelację wojewódzkiego radnego PiS Jerzego Barzowskiego ws. przyszłości PKM. Oto jej fragment: W sensie infrastrukturalnym obie modernizowane [wówczas – red.] linie (Gdynia – Kościerzyna i Gdynia – Hel) nie będą zaliczane do Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, ponieważ ich właścicielem jest PKP PLK. Jednak należy pamiętać, że pociągi PKM, jakie pojawią się w 2015 roku, jeździć będą nie tylko po nowym, 20-kilometrowym odcinku kolei metropolitalnej, ale także po innych łączących się z nim istniejących już liniach kolejowych – E65 (na odcinku Gdańsk Główny – Gdańsk Wrzeszcz) i 201 (na całym odcinku Gdynia – Kościerzyna).
Ryszard Świlski potwierdził też w rozmowie z „RK”, że pociągi mają kursować co 20 min. – To jest rozkład realistyczny, nie optymistyczny. Nie ma sensu, by pociągi jeździły puste. Pasażerów trzeba przygotować na zmianę oferty. Pamiętajmy, że jak po remoncie magistrali E-65 pociągi SKM wróciły do Pruszcza, to jeździły puste. Dopiero teraz to się zmienia – dodał członek ZWP.
Gdynia nie skorzysta na PKM
Zgodnie z informacjami „Gazety Wyborczej”, układ kursowania pociągów będzie taki, że jeden pociąg skończy bieg na przystanku przy lotnisku, jeden pojedzie do Gdyni, a jeden do Kościerzyny lub Kartuz. Tak więc, jak podkreśla „GW”, składy PKM na stacji w Gdańsku Osowej czy Gdyni Karwinach pojawiać się będą zaledwie co godzinę w każdym kierunku. – Jeżeli taka częstotliwość będzie na odcinku gdyńskim, to z punktu widzenia naszej komunikacji PKM nie odegra żadnej roli. Przy tak sporadycznych kursach nikt nie przesiądzie się do niej z autobusów czy trolejbusów – powiedział w wypowiedzi dla „GW” Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.
W rozmowie z „GW” Ryszard Świlski powiedział, że rozkład, o którym teraz mówimy, ma być na start PKM i w przyszłości będzie zmieniany, wraz ze zwiększaniem się liczby pasażerów. W rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” dodał natomiast, że planowany termin uruchomienia PKM to jesień 2015 r. Brak kursów pociągów z linii PKM do centrum Gdańska ma być rekompensowany m.in. tworzeniem, w miarę możliwości, skomunikowań we Wrzeszczu pomiędzy SKM oraz połączeniami do i z lotniska.