Poseł Adam Szejnfeld przedstawił plan dla pilskiego dworca kolejowego. Chce on likwidacji torów po północnej tronie dworca, przekształcenia peronu nr 1 w miejsce reprezentacyjne i stworzenia przy ul. Zakopiańskiej terenów inwestycyjnych. Koszt przedsięwzięcia to ok. 150 mln zł, a miałaby ją zrealizować spółka w której udziały miałyby firmy kolejowe i miasto - podaje "Życie Piły".
Poseł Szejnfeld spotkał się już w tej sprawie z minister rozwoju regionalnego, Elżbietą Bieńkowską. W połowie stycznia miało miejsce spotkanie władz miasta z przedstawicielami spółek kolejowych (był obecny m.in. prezes Dworca Polskiego Jacek Prześluga). Ustalono, że koncepcja otwarcia dworca na miasto jest możliwa do realizacji. Ma to się stać już w przyszłym roku.
- Chodzi o likwidację torów, tak by nie było konieczności budowania dodatkowych mostów, o których wcześniej się mówiło. Zwróciłem się też z prośbą o pomoc w przygotowaniu finansowania. Mamy bardzo mało czasu - mówi prezydent Piły Piotr Głowski w "Życiu Piły". - W ciągu trzech miesiący PKP - główny koordynator - i PLK zdecydowały, że będą przygotowywać ten wniosek. Jest jeszcze kwestia znalezienia finansowania zewnętrznego. Projekt jest tak duży, że ani gmina, ani urząd marszałkowski nie będą w stanie podjąć go samodzielnie - dodaje.
Więcej