Do końca przyszłego tygodnia ma być gotowa ekspertyza stanu technicznego wiaduktu w Piechowicach, który w listopadzie zatrzymał ruch pociągów na trasie do Szklarskiej Poręby.
Linia do Szklarskiej Poręby została otwarta 16 listopada po trwającym ponad rok remoncie, który pochłonął 34 mln zł, z czego 21 mln zł pochodziło ze środków UE. 10 dni po jej otwarciu, Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego wstrzymał kursowanie pociągów z powodu bardzo złego stanu technicznego wiaduktu drogowego w Piechowicach, pod którym przebiega linia kolejowa do Szklarskiej. W wyniku tego kursowanie pociągów zostało skrócone do Piechowic, a na odcinku Piechowice – Szklarska uruchomiona została zastępcza komunikacja.
Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK mówi „Rynkowi Kolejowemu”, że według ustaleń, które miały miejsce po spotkaniu zainteresowanych stron w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim, ekspertyzę stanu technicznego wykona do końca przyszłego tygodnia PKP SA. Za ekspertyzę zapłaci Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. – Celem działań jest jak najszybsze przywrócenie ruchu na linii kolejowej. PLK wg posiadanych możliwości będzie wspierało prace umożliwiające powrót pociągów na trasę Jelenia Góra-Szklarska Poręba – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Mirosław Siemieniec.
Rzecznik PKP PLK dodaje, iż zarządca infrastruktury kolejowej od 2011 r. sygnalizował władzom Piechowic zły stan wiaduktu. Mirosław Siemieniec dodaje też, że zadziwiająca z punktu widzenia PKP PLK jest informacja przekazywana przez władze Piechowic, że wiadukt nie ma właściciela.
- Zakład Linii Kolejowych w Wałbrzychu, na pisma wysyłane do władz Piechowic, otrzymywał deklaracje naprawy obiektu. Nie było podstaw do wątpienia w dobrą wolę i zgodne z prawem postępowanie, tzn. zabezpieczenie obiektu. Listopadowa informacja burmistrza Piechowic, po działaniach Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, że wiadukt nie ma właściciela, była zaskoczeniem – mówi Siemieniec.
Urząd Wojewódzki we Wrocławiu poinformował jednak, iż istotnie wiadukt nie funkcjonuje w rejestrach ani gminy, ani powiatu, ani PKP Nieruchomości. Dlatego też, niezależnie od ekspertyzy technicznej, wojewoda dolnośląski zlecił postępowanie administracyjne, mające na celu rozstrzygnięcie kwestii właścicielskich obiektu.