Pesa modyfikuje system sterowania nowych pociągów EN97, zwiększając udział hamulca elektrodynamicznego w procesie hamowania. Rozwiązanie ma zmniejszyć częstotliwość koniecznej reprofilacji powierzchni tocznych zestawów kołowych.
Mimo, że stare pojazdy Warszawskiej Kolei Dojazdowej EN94 miały już w zeszłym roku zostać wycofane z eksploatacji, wciąż wożą pasażerów. Pojazdy EN97, które dostarczyła Pesa, nadspodziewanie często wymagają przeprowadzenia reprofilacji powierzchni tocznych zestawów kołowych. Według informacji „Gazety Wyborczej”, Pesie grozi nawet 15 mln złotych kar umownych, jednak WKD nie potwierdza tych informacji.
Rzecznik Pesy Michał Żurowski podkreśla, że obie strony pracują nad rozwiązaniem, a temat kar umownych nie jest poruszany. – W ostatnich dniach został powołany przez Pesę i WKD ekspert z Politechniki Poznańskiej, który oceni prawidłowość zastosowanych rozwiązań technicznych w EN97 – mówi Żurowski.
– Niezależnie od jego analiz Pesa dokonuje modyfikacji systemu sterowania, zwiększając udział hamulca elektrodynamicznego w procesie hamowania. Obecnie modyfikacja ta dotyczy jednego pojazdu, na którym zostaną przeprowadzone szkolenia maszynistów, by potem dokonywać zmian w kolejnych jednostkach – dodaje Żurowski.
WKD poinformowało, że w godzinach szczytu uruchamianych jest siedem – osiem pojazdów EN97 i trzy lub cztery EN94. Większej liczby nowych pojazdów i tak nie obsłużyłaby istniejąca sieć zasilania. WKD nie udało się jeszcze jej zmodernizować do napięcia 3kV. Miało to nastąpić w zeszłym roku, ale według „GW”, może do tego dojść dopiero za rok.