– Stosunkowo niewielkim kosztem będziemy mogli doprowadzić do odzyskania dostępu do kolei znaczącej części społeczeństwa – tymi słowami poseł Bogdan Rzońca (PiS), szef sejmowej Komisji Infrastruktury, komentuje propozycję powstania specjalnego funduszu, z którego finansowani byliby tzw. mali zarządcy infrastruktury.
„Rynek Kolejowy”
pisał o sprawie szczegółowo kilka dni temu. Sejmowa Komisja Infrastruktury zajęła się tematem wsparcia tzw. drugorzędnych linii kolejowych znaczenia lokalnego i regionalnego, znajdujących się poza planem utrzymaniowym zatwierdzonym przez resort infrastruktury. Podczas posiedzenia Komisji upubliczniony został pomysł utworzenia specjalnego funduszu, z którego korzystać będą „mali” zarządcy infrastruktury kolejowej, wzorem krajów sąsiedzkich. Pilotaż funduszu mógłby rozpocząć się już w tym roku. Zgodnie z ideą, środki z funduszu byłyby przeznaczane na bieżące utrzymanie infrastruktury „małych” zarządców oraz drobne prace remontowe. Inicjatorzy powołania funduszu wskazali, że środki niezbędne do uruchomienia programu pilotażowego to kwota stanowiąca w pierwszym rzucie ok. 0,06% rocznych budżetowych wydatków na transport, co pozwoliłoby na sfinansowanie utrzymania ok. 500 km linii kolejowych dziś pozbawionych jakiegokolwiek wsparcia systemowego. Efektem byłoby jednak włączenie do sieci transportowej terenów, na których mieszka ponad milion Polaków. Docelowo mogłoby to być ok. 3 500 km dziś zdewastowanej, ale wciąż mającej szansę na reaktywację infrastruktury.
Niewielki koszt, duże korzyści
Pomysł zyskał wsparcie parlamentarzystów. – Na posiedzeniu Komisji Infrastruktury, zaproszeni eksperci, przedstawiciele organizacji społecznych i samorządowych zaprezentowali spójną koncepcję zarządzania siecią kolejową o znaczeniu regionalnym, stanowiącą uzupełnienie działań PKP PLK. Projekt uzyskał pozytywną opinię wśród posłów i zebranych. Temat jest ważny, gdyż stosunkowo niewielkim kosztem będziemy mogli doprowadzić do odzyskania dostępu do kolei znaczącej części społeczeństwa. Będziemy w Komisji Infrastruktury we współpracy z ministerstwem kontynuowali prace nad tym projektem – mówi poseł Bogdan Rzońca.
W podobnym tonie wypowiada się poseł Piotr Król (PiS), szef sejmowej Podkomisji ds. Transportu Kolejowego i Poczty. – Idea utworzenia takiego funduszu jest bardzo dobra. Warto pamiętać, że lokalne linie tzw. „małych zarządców” wymagają znacznie mniejszych środków na ich utrzymanie od infrastruktury PKP PLK, a często pełnią lub mogą pełnić istotną rolę w obsłudze terenów, przez które przebiegają. I to nie tylko w zakresie obsługi ruchu turystycznego (choć często ma on bardzo duże znaczenie), lecz również w zakresie codziennych dojazdów do pracy i szkoły. Dodać również należy, że "mali zarządcy" infrastruktury często opierają się na społecznej pracy wolontariuszy, którzy nie tylko poświęcają swój czas, ale niejednokrotnie za własne pieniądze kupują materiały i wykonują drobne naprawy infrastruktury. Dobrze zatem, że pojawia się szansa na systemową pomoc takim inicjatywom – mówi „RK” poseł Król (PiS).
Trzy zasadnicze wnioski
Z kolei senator Robert Gaweł (PiS), członek senackiej Komisji Infrastruktury, zauważa, że wnioski nasuwające się po zaprezentowanej koncepcji funduszu, sprowadzają się do trzech punktów. – Po pierwsze, zmiana i nowelizacja ustawy o transporcie kolejowym oraz o funduszu kolejowym, która przewidziałaby finansowanie wszystkich zarządców, w tym także zarządców infrastruktury o znaczeniu niestrategicznym. Po drugie, zobowiązanie PKP S.A. oraz PLK do oddawania takich linii w wieloletnią dzierżawę. Po trzecie, stworzenie komórki, która zajmowałaby się rozliczeniami. Myślę, że wszyscy o tym wiemy, tylko brakuje jakiegoś bodźca, który by nas wszystkich skierował na takie właśnie tory – powiedział senator Gaweł.