Problemy z brakiem punktualności odnotowali w 2014 r. także przewoźnicy towarowi. Skala dowozu towaru poza wyznaczonym czasem dostarczenia jest co najmniej niepokojąca. Tym bardziej, że najwięcej jest opóźnień powyżej 120 minut.
Oczywiście, przewóz towarów rządzi się innymi zasadami, niż pasażerska gałąź transportu kolejowego i opóźnienia są tu częstsze i dłuższe, ze względu na priorytetowe traktowanie w rozkładach jazdy pociągów pasażerskich. Skala opóźnień, rosnąca przez cały rok 2014, jest jednak bardzo niepokojąca. O ile w pierwszym kwartale przewoźnicy towarowi dostarczyli na czas 47,66% towarów, to w ciągu ostatnich trzech miesięcy roku było to już jedynie 34,99%. W końcu roku liczba pociągów opóźnionych w stosunku do rozkładu jazdy o 120 minut i więcej stanowiła już prawie połowę wszystkich opóźnień.
Podobnie jak w wypadku pociągów pasażerskich na większy procent niepunktualnych przyjazdów do stacji końcowych miała wpływ intensyfikacja prac torowych na sieci PKP PLK, związana głównie z chęcią terminowego wprowadzenia na tory pociągów Pendolino, co stało się 14 grudnia. Dane sygnalizują też dużą zależność przewozów towarowych od osobowych, ponieważ w większości przypadków przewoźnicy obu gałęzi operują na tych samych torach szlakowych.
Jakie może być rozwiązanie problemu rażącego braku punktualności? Jak wyglądają dane dotyczące punktualności w odniesieniu do poszczególnych kwartałów roku i ile pociągów odwołali przewoźnicy cargo? Czytaj na portalu Monitor.
