Miała być wielkim sukcesem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a okazała się propagandową klapą - teraz Szybka Kolej Miejska zmienia szefa i trasę. 3 lipca będzie wycofana z linii otwockiej, gdzie wozi głównie powietrze
Teraz Szybka Kolej Miejska zmienia szefa i trasę. 3 lipca będzie wycofana z linii otwockiej, gdzie wozi głównie powietrze. Czy SKM wyjedzie wreszcie na prostą? Do tej pory sypał się na nią grad krytyki m.in. za to, że na trasie z Falenicy do Dworca Zachodniego w wagonach, które nadal się psują, niemal przez cały dzień jest pusto. Kontrowersje wzbudzał też przetarg na sześć pociągów - na wniosek polityków Platformy Obywatelskiej prokuratura bada okoliczności wybrania dostawcy, nowosądeckiej firmy Newag.
Teraz wizerunek kolejki ma poprawić jej nowy szef. Został nim Michał Hamryszak, wcześniej m.in. był dyrektorem Zarządu Oczyszczenia Miasta. Dotychczasowy szef Jerzy Obrębski został w zarządzie spółki. - Kolejka potrzebuje rozwoju. Musi walczyć m.in. o dotacje unijne na nowy tabor. Dlatego potrzebowała dobrego menedżera. Pan Hamryszak spełnia te wymogi - mówi Paweł Przychocki, członek rady nadzorczej SKM.
Głównym zadaniem nowego szefa będzie przeniesienie pociągów na nową trasę z Pruszkowa przez centrum do Rembertowa. Tam będzie nią jeździć zapewne o wiele więcej pasażerów niż teraz do Falenicy. Jest już niemal pewne, że pociągi SKM zaczną dojeżdżać do Pruszkowa 3 lipca.
Tego dnia powinien się zacząć generalny remont tunelu średnicowego. W wakacje będzie zmodernizowana ta jego część, którą jeżdżą pociągi podmiejskie, w tym składy Szybkiej Kolei Miejskiej. - Do spółki PKP Polskie Linie Kolejowe [która jest właścicielem torów] wpłynął już wniosek, żeby skierować pociągi na nową trasę. W czasie remontu tunelu będą przejeżdżały przez Dworzec Centralny - mówi prezes SKM Michał Hamryszak.
Na polecenie prezesa spółki PKP Polskie Linie Kolejowe Krzysztofa Celińskiego (byłego szefa Metra Warszawskiego i szefa rady nadzorczej SKM) zaczął się remont zwrotnicy w Pruszkowie. Dzięki temu kolejka będzie tam mogła bez problemu zawracać. Szczegółowy rozkład jazdy mają ustalić Polskie Linie Kolejowe, które muszą pogodzić interesy różnych przewoźników.
W Zarządzie Transportu Miejskiego nie chcą jeszcze powiedzieć, jakie bilety trzeba będzie kasować w pociągach SKM poza Warszawą - od Pruszkowa do Ursusa. Najprawdopodobniej jednak takie jak w autobusach podmiejskich: jednorazowe za 4 zł i 80 gr albo 30-dniowe za 90 zł.
Po zakończeniu remontu tunelu, czyli najprawdopodobniej pod koniec września, pociągi SKM wrócą na ponad dwa miesiące na trasę do Falenicy. Na stałe mają zacząć jeździć z Rembertowa do Pruszkowa dopiero od 10 grudnia. Wtedy wchodzi w życie nowy rozkład kolei w całej Europie. Zgodnie z przepisami szefowie SKM przesłali już propozycje kursów na tej trasie spółce PKP Polskie Linie Kolejowe.