Spore problemy związane z zimowymi warunkami pogodowymi przeżywa również kolej w Niemczech. Chodzi tutaj zwłaszcza o pociągi regionalne, które notują spore opóźnienia, a część z nich została już odwołana.
Stawiana w Polsce za wzór dla PKP Intercity i Przewozów Regionalnych Deutsche Bahn musi zmierzyć się z gniewem niemieckich pasażerów. DB miały problemy z pociągami dużych prędkości ICE i berlińską kolejką S-Bahn. Teraz doszły do tego pociągi regionalne - podaje "Die Welt". Na niektórych trasach doszło do awarii, które wykluczyły prowadzenie ruchu kolejowego w ogóle, pozostawiając całe średniej wielkości miasta bez połączeń kolejowych na całe dni. W wielu krajach związkowych część regionalnych ekspresów i lokalnych połączeń została odwołana. - Taka sytuacja jest nie do przyjęcia - oświadczył minister transportu Dolnej Saksonii, Jörg Bode.
Ministrowie transportu poszczególnych landów mają zamiar spotkać się w sprawie kolei w poniedziałek. Zaraz potem tą tematyką ma zająć się Bundestag.
W Niemczech pojawiło się "ogromne oburzenie, ponieważ pomimo doświadczeń zeszłej zimy, system jeszcze raz okazał się podatny na awarie, tym razem aż na 5 tygodni" - twierdzi anonimowe źródło ze związku przewoźników kolejowych SPNV, cytowane przez "Die Welt".
Jak podaje gazeta, niemieckie bawarskie miasto Oberammergau jest odcięte od kolejowego świata już od trzech tygodni, a na dwóch liniach w północno-wschodniej Bawarii DB nie były w stanie zapewnić odśnieżania, przez co trasy te są nieprzejezdne. Pociągi nie dojeżdżają także np. do Hoyerswerda w Saksonii.
- DB ma za mało lokomotyw, wagonów i zbyt małe możliwości naprawcze. Firma ma po prostu za małe rezerwy. A poza tym, tylko DB notuje problemy w takiej skali. Prywatne firmy kolejowe funkcjonują solidnie - mówi rzecznik prasowy związku komunikacyjnego VVO.