Lubuskie zmieniło dokumentację dotyczącą wykonywania przewozów przez najbliższe lata. Dwie zmiany są zasadnicze.
Po pierwsze województwo
nie chce już rozpisywać przetargu. Rodzaj procedury w dokumentach wstępnych zmieniono z procedury otwartej (czyli przetargowej) na „bezpośrednie udzielanie zamówień w zakresie transportu kolejowego”. Oznacza to, że region, korzystając z możliwości, jaką daje mu jeszcze prawo, sam zdecyduje o tym, kto zadanie otrzyma. Bez cienia wątpliwości będą to Przewozy Regionalne.
Po drugie zmieni się okres obowiązywania umowy. Zamiast na
5 lat rok operator otrzyma zadanie
10-letnie 2 letnie. To dość dziwne jeśli weźmiemy pod uwagę złe doświadczenia pasażerów w regionie z dotychczasowym operatorem, jakim są Przewozy Regionalne. Według naszych informacji, uzyskanie przez spółkę kontraktu na 10 lat, będzie uzależnione od sposobu realizacji krótszej umowy W osobnym zapytaniu skierowaliśmy do urzędu marszałkowskiego pytanie w jaki sposób zamierzają chronić się przed notorycznym zawieszaniem kursów czy obsługą taborem kursów, który łamie zapisy umowy.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że na liście linii do obsługi znajduje się także nowa,
Leszno – Wschowa – Głogów. Tymczasem przez kilka ostatnich dni Przewozy Regionalne, nawet bez dodatkowej linii, wystawiały cierpliwość pasażerów na próbę, ponownie nie posiadając właściwej rezerwy do obsługi linii.
W odświeżonym ogłoszeniu region lubuski bierze pod uwagę reaktywację bezpośrednich połączeń między Żarami, Żaganiem, Szprotawą a Głogowem. To jednak tylko osadzona w nieokreślonej przeszłości możliwość.
Obecnie jedynie województwo kujawsko-pomorskie jest zdecydowane na przetarg na przewozy.