Nie tylko Budapeszt, ale i Turyn miał problem z warunkami geotechnicznymi przy budowie metra. Również tutaj woda wdzierająca się na jedną ze stacji uprzykrzyła życie budowniczym.
Pierwsza linia została wybudowana w górnej części osadów fluwioglacjalnych i rzecznych, zbudowanych z przerywanych pionowych i poziomych soczewek o różnorodnym uziarnieniu oraz różnym poziomie cementacji. Wyraźnie widoczne są powierzchniowe wody gruntowe z wolnymi warstwami gruboziarnistych osadów. Większa część linii powstała poniżej poziomu wód gruntowych, co stanowiło spore utrudnienie dla budowniczych.
Stacje powstające pod zwierciadłem wód gruntowych są uszczelniane za pomocą iniekcji cementu i różnych mieszanek. Krytycznym punktem jest miejsce, w którym tarcze TBM przebijają się przez ściany szczelinowe. Aby zapobiec dostaniu się wody do konstrukcji, na obszarach przylegających do stacji stosuje się pełną zaprawę cementową.
– Cementacja nie zawsze działa w przypadku warstw sypkiego piasku. Doświadczyliśmy tego na placu budowy I linii. Najpierw na jedną ze stacji zaczęły dostawać się niewielkie strumyki wody, a po dwóch dniach na budowę zaczęło się już jej sporo wlewać. Podjęliśmy decyzję o zalaniu stacji dla zrównoważenia ciśnień – mówi Roberto Crova ze spółki Infratransporti.To, która odpowiada za metro w Turynie. Jak wyjaśnia, dla zapewnienia wodoszczelności konieczne były nowe odwierty, zastosowanie iniekcji strumieniowej i zmiana technologii przy budowie przystacyjnych kołnierzy i pierścieni dla TBM-ów. Zalanie stacji opóźniło budowę o miesiąc.
Pierwszy odcinek linii lekkiego, automatycznego metra został uruchomiony – po pięciu latach budowy – w lutym 2006 r. na odbywające się w tym mieście zimowe igrzyska olimpijskie. Obecnie długość trasy, na którą składa się 21 stacji, wynosi 13,2 km długości. Od sierpnia br. w budowie jest kolejny, 1,9-kilometrowy odcinek z dwiema stacjami, który powinien zostać włączony do eksploatacji w grudniu 2015 r. Oprócz tego dalsze plany przewidują realizację 3,4-kilometrowego odcinka z czterema stacjami.